Opinie i wydarzenia
Michniewicz: nikt z tych 26 piłkarzy nie jedzie dla atmosfery
W czwartek na konferencji prasowej selekcjoner reprezentacji Polski ogłosił ostateczny skład na mistrzostwa świata w piłce nożnej w Katarze. Wśród zawodników, którzy udadzą się na mundial, znaleźli się trzej bramkarze: Wojciech Szczęsny, Bartek Drągowski oraz Łukasz Skorupski. Obrońcy to: Jan Bednarek, Bartek Bereszyński, Matthew Cach, Jan Bednarek, Kamil Glik, Robert Gumny, Artur Jędrzejczyk, Jakub Kiwior, Mateusz Wieteska i Nicola Zalewski. Na pomocy zagrają: Krystian Bielik, Przemysław Frankowski, Kamil Grosicki, Jakub Kamiński, Grzegorz Krychowiak, Michał Skóraś, Damian Szymański, Sebastian Szymański, Piotrek Zieliński, Szymon Żurkowski. Linię ataku będą tworzyć: Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik, Krzysztof Piątek i Karol Świderski. Czesław Michniewicz, pytany o najtrudniejszą decyzję w wyborze składu, wspomniał o powołaniu dodatkowego zawodnika do pola kosztem bramkarza Kamila Grabary. - To jest zawodnik, który jeszcze pojedzie na niejedną wielką imprezę z reprezentacją - zapewnił. Selekcjoner zaznaczył, że nikt z wybranych 26 piłkarzy nie jedzie dla atmosfery. Wyjaśnił, że w wyborze decydowały umiejętności piłkarskie, ale istotna w wyborze była również osobowość zawodnika, żeby wybrać kogoś, kto pasuje do grupy. - Oprócz dobrego piłkarza potrzebuję też dobrego człowieka, żeby to była jedność, drużyna - podkreślił Michniewicz.