Kropka nad i
Andrij Deszczycia
W Nowym Jorku, podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ, Radosław Sikorski skontrował każde kłamstwo ambasadora Rosji przy ONZ i każdą obelgę skierowaną do demokratycznego Zachodu. - Myślałem, że to jest bardzo dobre, mocne wystąpienie ministra spraw zagranicznych w czasie wojny, która trwa w Ukrainie - skomentował w "Kropce nad i" w TVN24 Andrij Deszczycia. Były ambasador Ukrainy w Polsce zaznaczył, że "na czas wojny potrzebujemy militarnej dyplomacji i minister Sikorski się do tego nadaje". Mówiąc o relacjach polsko-ukraińskich, uznał, że "jest gorzej, ale cały czas nie będzie dobrze". Jak dodał, "sytuacja jest trochę krytyczna". - Rozumiem protesty rolników, ale bez jakiegoś rozwiązania doprowadzają do tego, że pomiędzy naszymi społeczeństwami narasta nieporozumienie - powiedział. Wyraził nadzieję, że "znajdziemy porozumienie", wskazując, iż "rozmowy są prowadzone na szczeblu eksperckim". Pytany przez Monikę Olejnik, co może powstrzymać Putina, odparł, że "jedynie porażka w wojnie z Ukrainą". Podkreślił, że "aby do tego doprowadzić, trzeba pomagać Ukrainie wojną i amunicją". Deszczycia wypowiedział się także o wyborach prezydenckich w USA, przyznając, że jeżeli wygra je Trump, "to nie będzie innego wyjścia, jak z nim rozmawiać".