Kropka nad i 

Śmierć Kamila z Częstochowy. Wydanie specjalne "Kropki nad i"

Ośmioletni Kamil zmarł 8 maja, po 35 dniach pobytu na szpitalnym oddziale intensywnej opieki medycznej. Nad chłopcem znęcał się jego ojczym, jednak według dotychczasowych ustaleń, różne instytucje oraz osoby lekceważyły wcześniej ślady pobicia i inne niepokojące sygnały. – Dlaczego system zawiódł i nikt nie zareagował na czas oraz co zrobić, by usprawnić działanie instytucji pomocowych? – pytała Monika Olejnik w specjalnym wydaniu "Kropki nad i" w TVN24. Jolanta Zmarzlik (psycholog, Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę) mówiła, że "u nas panuje powszechne przekonanie, że dziecko jest własnością rodziny". - Tak małe dziecko nie ucieka dlatego, że jest Jasiem Wędrowniczkiem i ma w wyobraźni przygodę do afrykańskich krajów. On uciekał dlatego, że chciał się uratować, uciekał z miejsca, które było dla niego miejscem opresji i piekła - dodała. Paweł Maczyński (przewodniczący Polskiej Federacji Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej) wskazał, że "sam sygnał, że sąd otrzymuje wnioski z ośrodka opieki społecznej, powinien wzbudzić refleksję ze strony osoby, która ten wniosek rozpatruje, że sytuacja nie jest zwyczajna". - Nawet jeżeli te służby zareagowały, to brakowało tej kontynuacji, tego, żeby te służby widziały się wzajemnie - podkreślił Maczyński. Michał Janczura (Tok FM) powiedział, że "tylko w tym roku z rąk rodziców lub tych najbliższych opiekunów, zginęło w Polsce kilkanaścioro dzieci. Tych danych nikt w Polsce nie zlicza". - My de facto nie widzimy teraz w ogóle działalności rzecznika praw dziecka w sferze publicznej - podkreślił. Ewa Woydyłło-Osiatyńska (psycholog, terapeuta) mówiła, że "dziecko powinno mieć głos na swój własny temat". Zwróciła też uwagę, że w Polsce dochodzi do "fetyszyzacji rodziny", dlatego istnieje opór, by decydować o odebraniu dziecka rodzicom.

 

W drugiej części programu sprawę komentowały posłanki. Joanna Mucha (Polska 2050) mówiła, że "system nie działa dlatego, że dziecko nie jest postawione w centrum, nie jest priorytetem". - Najważniejsze jest dziecko. Potrzebujemy ogólnopolskiej strategii przeciwdziałania przemocy wobec dzieci. W Polsce nie ma żadnego aktu prawnego, który odnosiłby się do dzieci. (...) Dziecko w polskim prawie jest przedmiotem władzy rodzicielskiej. W Polsce nikt nie stoi po stronie dziecka - wskazała Monika Rosa (Koalicja Obywatelska). Posłanka Polski 2050 podkreśliła, że "potrzebna jest reguła, że każdy przypadek jest dokładnie sprawdzany".

 

Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia, zadzwoń na numer 997 lub 112.