Drugie Śniadanie Mistrzów

Wiktoria Bieliaszyn, Lesya Vakulyuk, Jarosław Kuisz, Agnieszka Bryc

Minęło już osiem miesięcy wojny w Ukrainie. Od początku października ukraińskie elektrownie i elektrociepłownie oraz inne obiekty cywilnej infrastruktury energetycznej są celami masowych ostrzałów ze strony wojsk rosyjskich. - Teraz mamy tak, że wyłączają prąd, bo Rosjanie uderzają w elektrownie. W Kijowie są rejony, gdzie nie ma prądu osiem-dziesięć godzin - powiedziała w programie "Drugie Śniadanie Mistrzów" w TVN24 dziennikarka Lesya Vakulyuk (Ukraina24). Dodała, że są obwody, gdzie jest spokojniej, a są obwody, w których alarmy bombowe trwają cały czas. Agnieszka Bryc, ekspertka ds. wschodnich, zwróciła uwagę, że to jest ten moment, w którym Rosjanom jest łatwiej się bronić, a Ukraińcom trudniej jest prowadzić kontrofensywę. - To będzie trwało do dużych mrozów, kiedy Rosjanie będą mogli powrócić z odbudowanymi w pewnym stopniu siłami - zaznaczyła. Podkreśliła, że "do tego momentu Rosjanie będą przeciągać ataki terrorystyczne, żeby niszczyć morale i doprowadzić do zamęczenia ukraińskich obywateli". Wiktoria Bieliaszyn ("Gazeta Wyborcza") zwróciła uwagę, że ogłoszona przez Putina mobilizacja sprawiła, że Rosjanie poczuli, że ta wojna, którą wcześniej można było ignorować, przyszła do niemalże każdego rosyjskiego domu. - Nawet ci ludzie, którzy nie deklarują tego, że są przeciwni tej wojnie, czują dzisiaj lęk - powiedziała dziennikarka. Eseista Jarosław Kuisz wspomniał również o wojnie informacyjnej, która jest dla Putina niemniej ważna od wojny konwencjonalnej.