Polski PKB wzrośnie w tym roku o 3,5 proc. i będzie rósł w tym samym tempie w 2016 oraz w 2017 roku - oceniła Komisja Europejska w opublikowanych w czwartek jesiennych prognozach gospodarczych. Prognozy te są nieco wyższe, niż te z maja br.
Wiosną br. KE przewidywała, że polska gospodarka będzie rozwijała się w tym roku w tempie 3,3 proc., a w 2016 r. - 3,4 proc. Jesienne prognozy są wyższe odpowiednio o 0,2 i 0,1 punktu procentowego. Według Komisji w okresie, którego dotyczą prognozy, prywatna konsumpcja powinna nadal rosnąć dzięki większym dochodom i sytuacji finansowej gospodarstw domowych, co będzie konsekwencją wzrostu płac i zatrudnienia oraz niskich stóp procentowych. W 2016 roku bezrobocie w Polsce spadnie do 6,8 proc., czyli nieznacznie poniżej rekordowo niskiego poziomu, odnotowanego w 2008 r. - ocenia KE. Przewidywany mocny wzrost zatrudnienia nieco spowolni w ciągu okresu, objętego prognozami z uwagi na trendy demograficzne. Zgodnie z prognozami w tym roku inflacja w Polsce ma wynieść -0,6 proc., a w 2016 r. osiągnie już 1,4 proc., by w 2017 r. wzrosnąć do 1,9 proc. To wciąż poniżej celu założonego przez Narodowy Bank Polski na poziomie 2,5 proc. - wskazuje KE. Komisja oczekuje, że deficyt polskich finansów spadnie do 2,8 proc. PKB w tym roku (z 3,3 proc. w 2014 r.) i pozostanie na takim poziomie w całym okresie, objętym prognozami.
Niepewność powyborcza
W swoich najnowszych prognozach gospodarczych KE zastrzega, że zostały one sporządzone jeszcze przed wyborami w Polsce. - Ryzyko dla prognoz makroekonomicznych jest zrównoważone - ocenia Komisja. Dodaje, że na niekorzyść może oddziaływać każde nasilenie kryzysu rosyjsko-ukraińskiego, a także dalsze spowolnienie na rynkach wschodzących, które może odbić się na polskim eksporcie. - Niepewność jest także związana z inicjatywami dotyczącymi polityki gospodarczej, które mogą zostać wdrożone po wyborach parlamentarnych z 25 października - dodaje KE. Wskazuje, że pozytywną konsekwencją może być to, iż "po wyborach prywatne inwestycje mogą wzrosnąć mocniej, niż zakładano".
Komisarz UE ds. gospodarczych i finansowych Pierre Moscovici podkreślił, że ta uwaga w prognozach dotyczących Polski wynika z "reguł demokracji". - Każdy wie, że w Polsce 25 października odbyły się wybory parlamentarne i doszło do zmiany. Nowy rząd może rozpocząć jakieś znaczące inicjatywy w sferze polityki gospodarczej i będziemy musieli to przedyskutować, gdy nadejdzie czas - powiedział Moscovici na konferencji prasowej.
Prognozy dla UE
KE przewiduje też, że gospodarka całej Unii Europejskiej będzie się rozwijać w 2015 r. w tempie 1,9 proc., a strefy euro w tempie 1,6 proc. W maju Komisja szacowała, że wzrost PKB w całej Unii wyniesie 1,8 proc., a w eurolandzie - 1,5 proc. Jesienne prognozy są nieznacznie lepsze, ale trzeba pamiętać, że KE na wiosnę mocno zrewidowała w górę swoje przewidywania. Według najnowszych prognoz w 2017 r. gospodarka UE będzie rozwijać się w tempie 2,1 proc. PKB, a strefy euro - 1,9 proc. PKB. Komisja zwróciła uwagę, że ożywienie gospodarcze w strefie euro i UE trwa trzeci rok, i będzie się utrzymywać w umiarkowanym tempie w przyszłym roku, mimo trudniejszych warunków w gospodarce światowej. "W obliczu spadku cen ropy naftowej, akomodacyjnej polityki pieniężnej i stosunkowo słabego euro ożywienie gospodarcze w tym roku było prężne i rozprzestrzeniło się na państwa członkowskie. Wzrost pozostał jednak powolny" - wskazała KE.
Autor: bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock