Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un uroczyście otworzył nową dzielnicę Pjongjangu. Na ceremonię zaproszono zagraniczne media. Obserwatorzy krytycznie komentują spokój lidera wobec zaostrzającej się retoryki, zapowiadającej potencjalny konflikt z USA.
Kim Dzong Un nie wygłosił przemówienia z okazji otwarcia dzielnicy. Według stacji telewizyjnej Channel NewsAsia w uroczystości wzięło udział około 200 przedstawicieli zagranicznych mediów. Według relacji wielu z nich, organizację państwowych uroczystości do ostatniej chwili trzymano w tajemnicy.
Szybka budowa
Otwarty właśnie obszar w stolicy Korei Północnej to głównie ulica o nazwie Ryomyong. Według oświadczeń północnokoreańskich mediów wybudowane przy niej apartamentowce powstały w ciągu zaledwie jednego roku. Według informacji brytyjskiego dziennika "Daily Star" koszt budowy nowej części stolicy mógł przekroczyć 200 mln dolarów. Na ulicy Ryomyong ma zamieszkać nawet 35 tys. osób.
Radio Free Asia przed kilkoma miesiącami informowało o licznych nieprawidłowościach przy budowie wieżowców, wynikających z nadmiernie napiętego grafiku, narzuconego przez przywódcę Korei Północnej. Dzielnicę, która według zapewnień reżimowych mediów ma uchodzić za prestiżową, oddano na dwa dni przed 105. rocznicą urodzin Kim Ir Sena, założyciela KRLD i dziadka Kim Dzong Una. W czwartkowej uroczystości uczestniczyło 100 tys. mieszkańców stolicy. W 2015 r. w Pjongjangu dokonano uroczystego otwarcia innej prestiżowej ulicy o nazwie Mirae. Wówczas okazją do państwowej ceremonii było 65-lecie założenia Partii Pracy Korei.
Trump ostrzega
We wtorek prezydent Trump po raz kolejny ostrzegł reżim. "Korea Północna szuka guza. Jeśli Chiny postanowią pomóc, byłoby świetnie. Jeśli nie, rozwiążemy ten problem bez nich! USA" - napisał Trump na Twitterze, odnosząc się do rozwijania przez Pjongjang programu zbrojeń nuklearnych i programu rakietowego. W sobotę USA wysłały w kierunku wybrzeży Korei Północnej lotniskowiec USS Carl Vinson, kilka niszczycieli oraz krążowników rakietowych. Wobec narastających w tej sytuacji napięć na linii Pjongjang-Waszyngton obserwatorzy krytycznie komentowali spokój Kim Dzong Una i organizowanie kolejnej kosztownej ceremonii państwowej zamiast okazania chęci dialogu politycznego.
Autor: tol/ms / Źródło: TVN24 BiS, PAP
Źródło zdjęcia głównego: AP