Naukowcy z Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych CERN opracowali plany największej na świecie maszyny do rozbijania cząstek. Jego pętla biec będzie między innymi pod jeziorem Genewskim.
Maszyna o wartości 20 mld euro, nazwana Future Circular Collider (FCC) ma rozbijać cząstki w tunelu o długości 100 km, zlokalizowanym w pobliżu Genewy. To czyni ją czterokrotnie większą i sześciokrotnie mocniejszą od Wielkiego Zderzacza Hadronów (Large Hadron Collider, LHC), największego na świecie akceleratora cząstek i najbardziej skomplikowanego urządzenia skonstruowanego przez człowieka.
"Niezwykłe osiągnięcie"
Maszyna ma zacząć pracę w 2040 roku. Nad dokumentem koncepcyjnym pracowało przez pięć lat 1500 naukowców ze 150 uniwersytetów i instytucji badawczych.
Szefowa CERN Fabiola Gianotti nazwała nowy, większy zderzacz "niezwykłym osiągnięciem".
Organizacja ma nadzieję, że 22 kraje należące do CERN (w tym również Polska) w ciągu kilku najbliższych lat podejmą decyzję o kontynuacji projektu.
Zderzacze, zwane także akceleratorami cząstek, wysyłają w tunelu dwie wiązki wysokoenergetycznych cząstek w przeciwnych kierunkach z prędkością zbliżoną do prędkości światła. Gdy dochodzi do ich rozbicia, tworzą się nowe cząstki, które lepiej pomagają zrozumieć fizykę oraz otaczający nas wszechświat.
Od pierwszego uruchomienie Wielkiego Zderzacza Hadronów minęło ponad 10 lat. W tym czasie maszyna przeprowadziła wiele eksperymentów i dokonała ważnych odkryć. Najważniejszym z nich jest potwierdzenie w 2012 roku istnienia bozonu Higgsa, tak zwanej "boskiej cząstki" odpowiedzialnej za to, że wszystko, co istnieje, posiada masę.
Autor: tol / Źródło: The Guardian
Źródło zdjęcia głównego: CC BY-SA 3.0 | Maximilien Brice (CERN)