Polska w okresie do 2050 r. osiągnie najwyższą średnią stopę wzrostu spośród wszystkich dużych gospodarek UE - wynika z raportu PwC. Realny średni wzrost polskiego PKB do 2050 r. ma wynieść ok. 2,7 proc. rocznie, a w ujęciu na głowę mieszkańca 2,9 proc.
Najnowszy raport firmy doradczej PwC "Świat w 2050 roku: Czy przesunięcie w układzie sił światowych gospodarek będzie się utrzymywało?", przekazany PAP we wtorek, przedstawia długoterminowe prognozy potencjalnego wzrostu PKB do roku 2050 dla 32 największych gospodarek na świecie, wytwarzających 84 proc. łącznego światowego PKB.
Kto liderem?
Według raportu Chiny będą największą gospodarką do roku 2030, jednakże w dłuższej perspektywie ich stopa wzrostu powróci do średniego poziomu globalnego. Poza tym do roku 2050 Indie mogą rywalizować ze Stanami Zjednoczonymi o drugie miejsce w globalnych rankingach PKB. Raport wskazuje, że w latach 2014–2050 gospodarka światowa będzie rozwijać się w tempie niewiele ponad 3 proc. rocznie — podwajając swoją wielkość do roku 2037 i niemalże potrajając ją do roku 2050. W okolicach 2020 roku spodziewane jest jednak spowolnienie tempa globalnego wzrostu, z uwagi na obniżenie tempa ekspansji w Chinach oraz innych najważniejszych gospodarkach wschodzących, a także z uwagi na zmniejszenie przyrostu liczby osób w wieku produkcyjnym w wielu dużych gospodarkach. Z prognoz wynika, że gospodarki europejskie będą stopniowo obniżać swoją pozycję w rankingach. Do roku 2050 przewidywane średnie stopy wzrostu najważniejszych gospodarek strefy euro mają wynieść jedynie ok. 1,5–2 proc. rocznie. A Indonezja, Brazylia i Meksyk mają potencjał, aby do 2030 r. prześcignąć gospodarkę Wielkiej Brytanii i Francji pod względem wielkości, przy czym do roku 2050 Indonezja może nawet osiągnąć czwartą pozycję w rankingach światowych, jeśli utrzyma prowzrostową politykę.
Silniejsi niż Rosja
Zgodnie z przewidywaniami PwC Polska osiągnie najwyższą średnią stopę wzrostu spośród wszystkich dużych gospodarek UE, a także wyprzedzi Rosję pod względem długoterminowej stopy wzrostu. - Według najnowszych prognoz realny średni wzrost polskiego PKB w okresie do 2050 roku wyniesie około 2,7 proc. rocznie, a w ujęciu na głowę mieszkańca 2,9 proc. Przy czym w latach 2014–2020 Polska będzie rozwijała się w tempie 3,4 proc. rocznie, do 2,8 proc. rocznie w okresie 2021–2040 i około 2 proc. rocznie w latach 2041–2050 - napisano w raporcie. Według autorów prognozy takie wynikają nie tylko z faktu, że polskie społeczeństwo starzeje się, ale także z tego, że po "dogonieniu" gospodarek zaawansowanych dalszy dynamiczny wzrost polskiej gospodarki będzie większym wyzwaniem. Spadek liczby ludności wywrze więc zdecydowanie negatywny wpływ na pozycję gospodarczą Polski na mapie świata w ciągu obecnego półwiecza. Ich zdaniem prognozowana stopa realnego rocznego wzrostu polskiej gospodarki na poziomie 2,7 proc. w latach 2014–2050 nadal wypada korzystnie na tle Niemiec (1,6 proc,) i Rosji (2,1 proc.). - Stosunkowo atrakcyjne koszty pracy wraz z podniesieniem jakości kapitału ludzkiego oraz względna stabilność zarówno na arenie politycznej, jak i gospodarczej to zdecydowane atuty Polski - komentuje starszy ekonomista PwC Mateusz Walewski. Jego zdaniem dalsza restrukturyzacja gospodarki z produkcji o niskim wykorzystaniu technologii i wysokim wykorzystaniu siły roboczej na produkcję o średnim wykorzystaniu technologii i montażu produktów zaawansowanych technologicznie, powinna być wystarczająca do zapewniania stosunkowo dynamicznego tempa wzrostu w perspektywie 5-7 lat. Z raportu wynika, że źródłem finansowania tych inwestycji powinny być lokalne oszczędności.
Aktualne wyzwania
- Jeżeli nie chcemy dopuścić do wyhamowania polskiej gospodarki w dłuższej perspektywie, musi ona być w stanie 'wyhodować' własnych graczy na arenie światowej, których ośrodki badań i rozwoju, innowacji, decyzji inwestycyjnych i finansów będą znajdować się w kraju – ocenia Walewski. Z prognozy wynika, że jednak najbardziej aktualnymi wyzwaniami dla Polskiej gospodarki jest kryzys polityczny na Ukrainie oraz problemy gospodarcze, z jakimi nieustannie boryka się strefa euro. - Ogólny brak stabilności gospodarczej w regionie odbija się także negatywnie na kursie wymiany złotego w stosunku do walut obcych oraz niekorzystnie wpływa na gotowość światowych przedsiębiorstw i funduszy do inwestycji w Europie Środkowo-Wschodniej - czytamy.
Autor: mb / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock