- Związki zawodowe chcą rozmawiać. Dzisiaj niestety komisja trójstronna nie funkcjonuje ze względu na brak stanowczości, rzetelności. Zawiesiliśmy swój udział - mówił na antenie TVN24 Jan Guz przewodniczący OPZZ. - Jeśli byłaby możliwość rozmów w komisji trójstronnej, to nie byłoby strajków - dodał. - Trudno jest rozmawiać z kimś, kto przystawia pistolet do głowy - stwierdziła Małgorzata Kidawa-Błońska, minister w Kancelarii Premiera.
- Dzisiaj są bardzo ważne sprawy, które mogą przyczynić się do strajków w poszczególnych branżach. Chcemy przekazać pani premier, w których sektorach są problemy - mówił przewodniczący OPZZ.
Związkowcom zależy na rozmowach
Te branże to wg Guza to edukacja, transport, rolnictwo. - Zależy nam na pomocy polskiego rządu. Ale nie chcemy, by rozmowy odbyły się przed samymi wyborami - podkreśla.
Według Guza, w przeciwnym razie politycy mogą wykorzystać je do własnych celów.
Niemcy wprowadzili płacę minimalną na poziomie 8,5 euro. Dotyczy to wszystkich pracowników wykonujących pracę w Niemczech, niezależnie od tego, czy ich pracodawca ma siedzibę w kraju czy za granicą. Rozwiązanie może dotknąć polskich przewoźników. Według Guza premier Ewa Kopacz interweniowała u kanclerz Niemiec Angeli Merkel, żeby Polacy mniej zarabiali. W jego ocenie takie postępowanie jest "nieładne". - Wystąpimy do niemieckiego ministra pracy, będziemy szukali rozwiązania w tej sprawie - komentował.
Jest to kolejny powód w związku z którym, związkowcy chcą rozmawiać z premier. Związki chcą też rozmawiać w sprawie płacy minimalnej, zaopatrzenia emerytalnego, umów śmieciowych.
Autor: pp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24