Ja się zasadniczo o swoją głowę nie boję; podlegam ocenom tak samo, jak inni i robię wszystko to, co najlepiej potrafię zrobić dla Polski - odpowiedział w sobotę rano wicepremier Mateusz Morawiecki, pytany o planowaną rekonstrukcję rządu Beaty Szydło.
Wicemarszałek Senatu Adam Bielan (Polska Razem, PiS) powiedział w piątek wieczorem w TVN24, że ewentualne zmiany w rządzie mogą zostać ogłoszone po 16 listopada. Tego dnia gabinet Beaty Szydło ma podsumować dwa laty swej pracy.
- Intuicja mi podpowiada, że to (rekonstrukcja) będzie na przełomie listopada, być może nawet w grudniu - zaznaczył Bielan. Z wcześniejszych wypowiedzi polityków PiS wynikało, że do zmian w rządzie może dojść w połowie tego miesiąca.
"Nie boję się o swoją głowę"
Morawiecki pytany w sobotę w RMF FM o przyczyny tego opóźnienia, odparł, że to pytanie nie do niego. - Ja się zajmuję nie rekonstrukcją rządu, tylko rekonstrukcją polskiej gospodarki i finansów publicznych, więc nic tutaj nie powiem, ponieważ nie leży to w moich kompetencjach - dodał wicepremier.
Dopytywany, podkreślił, że nie obawia się o utratę miejsca w rządzie. - Ja się zasadniczo o swoją głowę nie boję. (...) Oczywiście podlegam ocenom tak samo, jak inni i robię wszystko to, co najlepiej potrafię zrobić dla Polski, a inni powinni mnie oceniać. Ja siebie nie będę oceniał, bo tak nie powinno się odbywać, tylko jak mnie ocenią niedobrze, to mnie nie będzie. Jak ocenią mnie dobrze, to będę - powiedział Morawiecki. W piątek o zmianach w rządzie miało rozmawiać kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości, jednak jego spotkanie zostało odwołane. Bielan mówił w TVN24, że powodem takiej decyzji była choroba prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: P. Tracz / KPRM