- W perspektywie dwóch, trzech tygodni kurs euro wobec franka wróci do poziomu 1,10, czyli wobec złotego zejdzie do 3,94 - uspokajał na antenie TVN24 ekonomista Piotr Kuczyński. Także Elżbieta Chojna-Duch z RPP prognozowała stabilizację i stopniowy spadek kursu szwajcarskiej waluty.
Goście TVN24 dyskutowali, w jaki sposób pomóc "frankowiczom". Chojna-Duch podkreślała, że nie jest zwolenniczką ustawy, która miałaby uregulować sytuację zadłużonych w szwajcarskiej walucie. Jej zdaniem, "to co było zrealizowane na Węgrzech (przewalutowanie kredytów po kursie z listopada - red.), zostało źle odebrane wśród szerszej opinii publicznej".
Chojna-Duch dodała też, że obecnie "najważniejsza jest współpraca klientów i banków". - Współodpowiedzialność nie, ale współpraca - powiedziała i zwróciła uwagę, że już teraz wiele banków idzie na rękę klientom, np. wydłużając okres kredytowania, czy udzielając wakacji kredytowych.
Także Kuczyński podkreślił, że piłeczka jest obecnie po stronie banków i dodał, że te raczej nie będą szły na wojnę z kredytobiorcami. - Nad bankami wisi niezadowolenie społeczne i dlatego nie chcą robić sobie gorszego PR - ocenił.
Podkreślił też, że wzrost kursu franka nie grozi stabilności samych banków. - Banki nie poniosą strat - przekonywał.
Obydwoje zalecali "frankowiczom" spokój i cierpliwe czekanie na spadek kursu franka.
Ruch Szwajcarów
W zeszły czwartek bank centralny Szwajcarii (SNB) zniósł minimalny kurs wymiany franka, tj. 1,20 za euro, który wprowadził we wrześniu 2011 r. Bank obniżył także stopę procentową do minus 0,75 proc. Frank umocnił się w stosunku do złotego z ok. 3,50 przed decyzją SNB do ok. 4,25 obecnie.
Dziś ws. franka spotka się Komitet Stabilności Finansowej. W spotkaniu udział wezmą członkowie Komitetu oraz przedstawiciele wybranych banków komercyjnych.
Autor: pp / Źródło: tvn24