Już od listopada w różnych resortach trwają dyskusje dotyczące organizacji i usystematyzowania mechanizmu przyznawania bezpłatnych uprawnień do emisji CO2 dla polskiej elektroenergetyki w latach 2020-2030 - poinformował w czwartek wiceminister środowiska Marcin Korolec.
Przedstawił on posłom sejmowych komisji gospodarki, ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa podsumowanie październikowego szczytu UE, na którym przyjęto założenia nowego pakietu klimatyczno-energetycznego na lata 2020-2030.
Unijne obowiązki
Przypomniał, że w październiku 2014 r. ustalono, że Unia Europejska do roku 2030 zredukuje emisje CO2 o 40 proc. w stosunku do roku 1990, postanowiono, że w 2030 r. będzie posiadała 27 proc. energii ze źródeł odnawialnych i o 27 proc. zwiększy swoją efektywność energetyczną. Cele dotyczące udziału odnawialnych źródeł energii oraz efektywności energetycznej nie są wiążące na poziomie państw członkowskich.
Wiceminister tłumaczył posłom, że jeżeli w październiku nie ustalono by nowego pakietu energetyczno-klimatycznego, zgodnie z obowiązującymi zasadami pomiędzy rokiem 2020 a 2030 Polsce przypadałoby 1 mld 75 mln uprawnień do emisji tony CO2. - W wyniku ustaleń szczytu w tym okresie między 2020 a 2030 Polsce będzie przysługiwało 1 mld 119 mln, o 44 mln więcej w sytuacji, kiedy ogólna pula jest drastycznie zmniejszona - wskazał.
- Przyjęliśmy następujące założenie negocjacyjne: otóż możemy wyrazić zgodę na wyższe cele europejskie, pod warunkiem, że sytuacja Polski w wyniku tych negocjacji nie zmieni się w stosunku do okresu 2013-2020 - powiedział posłom Korolec.
Nowoczesna energetyka
Wskazał też, że w latach 2020-2030 darmowe uprawnienia dla elektroenergetyki będą stanowiły 40 proc. całej puli pozwoleń emisyjnych. Wyraził przekonanie, że mechanizm ich przyznawania powinien służyć unowocześnieniu polskiej energetyki, a obecnie powinno się rozmawiać sposobie jego funkcjonowania.
Dodał, że zastanowienia wymaga sposób działania funduszu modernizacji energetyki, w którym Polsce przysługuje równowartość 135 mln uprawnień do emisji CO2 w okresie 2020-2030. Jak tłumaczył to fundusz, który będzie zarządzany na poziomie krajowym, ale przy udziale Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Szczegóły wciąż czekają na ustalenia m.in. z Komisją Europejską.
Zdaniem Korolca fundusz powinien wspierać małe projekty energetyczne, małą energetykę odnawialną, rozwój sieci, czy energetykę obywatelską.
Wiceminister mówił także o emisjach CO2 poza unijnym systemem handlu emisjami, czyli tymi z budownictwa, rolnictwa i transportu. Nie doszło do precyzyjnych ustaleń - zauważył. Na szczycie postanowiono jedynie, że państwa członkowskie zredukują emisje w tym obszarze do 40 proc. i że poziom tego obciążenia będzie związany z zamożnością danego państwa. Korolec przewiduje, że konkretne zapisy w tej sprawie najprawdopodobniej pojawią się po konferencji klimatycznej w Paryżu, a więc w pierwszej połowie 2016 roku.
Autor: mn / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock