Dow Jones, index amerykańskich blue chipów zakończył sesję wzrostami i po raz jedenasty od wyborów w USA znalazł się najwyżej w historii. Rekordowe poziomy osiągnęły również indeksy szerokiego rynku: Russell 2000 i S&P Mid Cap 400. Rynki oczekują na decyzję EBC w czwartek i posiedzenie Fed w przyszłym tygodniu.
Indeks Dow Jones Industrial wzrósł o 0,2 proc., S&P 500 zyskał 0,3 proc., zaś Nasdaq Composite poszedł w górę o 0,5 proc. We wtorek z gospodarki amerykańskiej napłynęły ważne dane makro.
Duży deficyt
Zamówienia w przemyśle USA wzrosły czwarty miesiąc z rzędu o 2,7 proc. mdm, najmocniej od 1,5 roku. Końcowe wyliczenie zamówień na dobra trwałe za ten sam miesiąc z grubsza potwierdziło wstępne dane i solidny wzrost na poziomie 4,6 proc. mdm. W październiku najwyższy od 14 miesięcy eksport powiększył się deficyt handlowy USA do 42,6 mld USD, co oznacza wzrost o 18 proc. rdr. Ze spółek, na wyraźnym plusie znalazł się kurs Netflixa. Evercore podniósł rekomendację dla spółki do "trzymaj". Kurs Boeinga przez pierwszą część sesji pozostawał pod kreską, jednak ostatecznie zakończył dzień bez większych zmian. Donald Trump napisał we wtorek po południu na Twitterze, by odwołać opiewające na 4 mld USD zamówienie złożone u Boeinga przez amerykański rząd na nowe modele Air Force One. Dodał później, iż koszty tego zamówienia są "absurdalne". - Chcemy, by Boeing zarabiał mnóstwo pieniędzy, ale nie aż tyle - powiedział.
Inwestycja
Prezydent elekt wywołał później wzrosty wśród spółek telekomunikacyjnych, informując, że japoński koncern Softbank, będący właścicielem amerykańskiego operatora Sprint, planuje zainwestować w USA 50 mld dolarów i stworzyć 50 tys. miejsc pracy. Lekko wzrósł kursie Apple. Sąd najwyższy Stanów Zjednoczonych orzekł, iż Samsung nie musi płacić 400 mln USD odszkodowania za domniemane skopiowanie wzornictwa telefonów amerykańskiej spółki. We wtorek drożały akcje Forda. Producent samochodów ogłosił plany długoterminowego finansowania za 2,8 mld USD. Bez większych zmian na kursie McDonalds. Spółka zdecydowała się sprzedać część udziałów w swoim chińskim joint-venture, dzięki czemu zamierza pozyskać 1-2 mld dolarów - podała we wtorek agencja Reuters. Sieć fast-foodów zamierza zachować 25-proc. pakiet mniejszościowy, by utrzymać ekspozycję na chiński rynek.
Decyzja Fed
W przyszłym tygodniu w środę komunikat po posiedzeniu, łącznie z nowymi prognozami makro, wystosuje amerykańska Rezerwa Federalna. Rynek jest w 100-proc. przekonany, iż stopa funduszy federalnych zostanie podwyższona o 25 pb. Oczekiwania te wspierają dane płynące z gospodarki USA, szczególnie z rynku pracy, spodziewane wzmocnienie tendencji inflacyjnych wynikające z zapowiadanego przez prezydenta-elekta luzowania fiskalnego oraz wypowiedzi członków Rezerwy Federalnej, szczególnie z ostatniego miesiąca. Na rynku walutowym euro pozostaje stabilne do dolara. W konsolidacji, w okolicach 114 pozostaje kurs USD/JPY. Japońska waluta od początku grudnia porusza się w przedziale 113-114,5. Z najwyższych od 16 miesięcy poziomów spadają ceny ropy naftowej. Baryłka Brent i WTI tanieje o niecały 1 proc. Ankietowani przez agencję Bloomberg analitycy oceniają, iż państwa OPEC w listopadzie zwiększyły produkcję w sumie do 34,16 mln baryłek dziennie (b/d) z 33,96 mln b/d w październiku. Największy przyrost wydobycia mają odnotować Nigeria i Libia, których nie obejmuje wynegocjowane w ubiegłym tygodniu porozumienie o ograniczeniu produkcji surowca w ramach OPEC.
Ropa naftowa
Z innego konsensusu Bloomberga wynika, iż w ubiegłym tygodniu zapasy ropy naftowej w USA spadły o 1,5 mln baryłek. Oficjalne dane zostaną podane w środę o godz. 16.30. Trump spotkał się w ostatnim czasie z przedstawicielami największych amerykańskich koncernów, m.in. Marion Blakey, prezes Rolls Royce North America, Robertem Johnsonem, założycielem Black Entertainment Television, a także Rexem Tillersonem, prezesm Exxon-Mobil, który według doniesień prasowych jest jednym z kandydatów na sekretarza stanu. Podwyższenie stóp procentowych w USA w grudniu byłoby bardzo rozsądnym wyborem - ocenił w poniedziałek wieczorem James Bullard, prezes Rezerwy Federalnej z St. Louis. Dodał, iż wyższe oczekiwania inflacyjne w USA "są mile widziane", gdyż pomogą pchnąć inflację w kierunku celu Fed (2 proc.). Bullard przytoczył prognozy oddziału banku centralnego, którym kieruje, które zakładają, iż do 2019 r. w Stanach Zjednoczonych powinno dojść do jednej podwyżki stóp. Bullard jest ostatnim członkiem Rezerwy Federalnej, który publicznie zabrał głos przed zaplanowanym na 13-14 grudnia posiedzeniem Fed. Od wtorku amerykańskich bankierów centralnych obowiązuje cisza medialna.
Co dalej z cenami paliwa? Zobacz materiał wideo:
Autor: msz/gry / Źródło: PAP