- Mamy w tej chwili 1,66 mln złożonych wniosków papierowych oraz pół miliona elektronicznych - na antenie TVN24 BiS wiceminister rodziny pracy i polityki społecznej Bartosz Marczuk podsumowywał pierwszy miesiąc funkcjonowania programu Rodzina 500 plus. Wydano już 675 tys. pozytywnych decyzji o wypłacie 865 tys. świadczeń, natomiast do rodzin trafiło już 430 mln zł. Wiceminister zaznaczył, że ewentualna obniżka ratingu nie będzie miała wpływu na program Rodzina 500 plus. - Ostatnimi oszczędnościami, jakie rząd by podejmował, byłaby próba wycofania się z 500 plus - podkreślał.
Wiceminister Marczuk podkreślił, że złożono już łącznie blisko 2,2 mln wniosków, przy 2,7 mln wszystkich uprawnionych. Z entuzjazmem podkreślał fakt, że co czwarty wniosek został złożony drogą elektroniczną - także przy użyciu bankowości elektronicznej.
Obniżka ratingu niegroźna
Marczuk nie widzi zagrożenia dla programu z uwagi na ewentualne obniżki ratingu przez agencję Moody's.
- Ewentualna obniżka ratingu nie zagrozi programowi. Państwo polskie wydaje rocznie ok. 850 mld zł - to są wydatki całego sektora wydatków publicznych, natomiast Rodzina 500 plus to 23 mld zł. Też pamiętajmy, jak priorytetowo jest traktowany przez rząd ten program. Myślę, że ostatnimi oszczędnościami, jakie rząd by podejmował, byłaby próba wycofania się z 500 plus - deklarował wiceminister.
Gość TVN24 BiS podkreślał też fakt, że fundamenty polskiej gospodarki są silne.
- Nikt z nas nie życzyłby sobie wzrostu rentowności obligacji i tego, żeby nasz dług był droższy, ale proszę spojrzeć na fundamenty polskiej gospodarki: podniesione prognozy KE dotyczące wzrostu gospodarczego, bezrobocie najniższe od 25 lat, sytuacja na rynku dobra, nadwyżka w handlu zagranicznym, etc. - mówił.
Kolejne roczniki "w sferze marzeń"
Marczuk zaprzeczył pogłoskom o ewentualnym podniesieniu wieku dzieci, które byłyby objęte świadczeniem 500 plus. Dodał, że możliwe zmiany w programie będą wprowadzane po szeregu analiz i nie wcześniej niż po roku jego działania. - Dementowaliśmy te doniesienia - oświadczył wiceminister. - W ciągu 12 miesięcy od daty wejścia ustawy mamy dokonać przeglądu projektu, mamy zamówione badania. Będziemy przyglądać się temu, jak program wpływa na rynek pracy, czy ograniczenia ubóstwa i co można zrobić porządkując cały system świadczeń - tłumaczył.
- Nie ma mowy, żeby rozszerzać program o kolejne roczniki. Każdy z nich to wydatek rzędu 1,3 mld zł - szacował Marczuk. - Uczciwie też powiedzmy, że jest to (red. rozszerzenie) w sferze marzeń - powiedział Marczuk, odnosząc się do wypowiedzi szefowej gabinetu politycznego KPRM Elżbiety Witek udzielonej w "Jeden na Jeden" w TVN24.
"Złotówka za złotówkę"
Gość TVN24 BIS skomentował także pomysł zastosowania zasady „złotówka za złotówkę” w programie Rodzina 500 plus. - My od samego początku, kiedy pojawił się ten pomysł mówiliśmy, że to też kosztuje - wyjaśniał.
Gość TVN24 BiS oświadczył, że wprowadzenie zasady "złotówka za złotówkę" kosztowałoby nawet ok. 2 mld zł, ale sprawa jest "do pogłębionej refleksji".
- Trzeba się temu przyjrzeć. Sprawdzimy, jak system działa - mówił wiceminister Marczuk, dodając: - To będą ewentualne korekty, a nie zmiana kotwic.
"Boom" na prywatne szkoły
Podczas rozmowy odniesiono się do badań dotyczących deklaracji Polaków, na co wydadzą pieniądze z programu Rodzina 500 plus. Okazuje się, że wielu z nich oświadczyło, że przeznaczą je na spłatę długów. Wiceminister Marczuk przywołał jednak wyniki ankiet, które wskazują na to, że Polacy będą chcieli inwestować w wykształcenie swoich dzieci.
Innym ciekawym zjawiskiem jest „boom” na prywatne szkoły, który dyrektorzy takich placówek wiążą ze wzrostem rodzicielskiego budżetu za sprawą programu Rodzina 500 plus. - Jeśli to pomoże mieć rodzinie większą płynność finansową, to bardzo dobrze - podsumował Marczuk.
Autor: ag//bgr / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24bis.pl