Komisarz UE ds. zdrowia chce jechać do Rosji, by omówić wstrzymanie importu wieprzowiny przez Rosjan z całej UE. Minister Stanisław Kalemba uważa, że sprawa powinna wyjaśnić się w najbliższych tygodniach. Eksperci mówią zaś o stratach dla branży mięsnej.
Rosja zażądała w środę od UE, aby nie certyfikowała wieprzowiny wysyłanej do Rosji, co oznacza w praktyce wprowadzenie przez Moskwę zakazu importu. Powodem było wykrycie na Litwie ognisk afrykańskiego pomoru świń. Do Rosji trafia jedna czwarta unijnego eksportu wieprzowiny, czyli rocznie ok. 700 tys. ton mięsa o wartości ok. 1,4 mld euro. Polski eksport tego mięsa na Wschód już został wstrzymany.
Frederic Vincent, rzecznik unijnego komisarza ds. zdrowia Tonio Borga poinformował, że komisarz wysłał list do rosyjskich władz z prośbą o spotkanie na "najwyższym możliwym szczeblu". Mogłoby to być spotkanie np. z rosyjskim ministrem. Komisarz jest gotów jechać już w poniedziałek.
Wykluczyć Litwę
KE proponowała, by tymczasowo wykluczyć Litwę z certyfikowania eksportu świń i wieprzowiny do Rosji; tym samym tylko mięso z Litwy (a nie z całej UE) nie trafiałoby do Rosji. Rosjanie nie zaakceptowali jednak takiego rozwiązania. Komisarz Borg zapowiedział, że w piątek ponowi tę propozycję.
Za takim rozwiązaniem opowiada się też Kalemba. - Jest rozbieżność stanowisk (między Rosją a UE - PAP). Naszym zdaniem Federacja Rosyjska mogłaby wykluczyć na przykład Litwę ze względu na to, że tam jest ta choroba, a pozostałe państwa dopuścić. Na razie nie ma kompromisu w tej sprawie – mówił minister podczas piątkowej konferencji prasowej.
Szef rosyjskiej Federalnej Służby Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego (Rossielchoznadzor) Siergiej Dankwert po rozmowach z wicepremierem Białorusi Michaiłem Rusym, potwierdził, że białoruskie służby zaczęły zawracać samochody z wieprzowiną z UE, wychodząc z założenia, że produkcja ta nie odpowiada wymogom certyfikatu weterynaryjnego. Z granicy białoruskiej zawrócono około 40 samochodów z UE.
Możliwe ogromne starty
W opinii ekspertów, wstrzymanie eksportu wieprzowiny do Rosji i na Białoruś przyniesie duże straty rolnikom i branży mięsnej. Zdaniem prezesa stowarzyszenia "Polskie Mięso" Witolda Choińskiego, nie ma obecnie alternatywy dla eksportu do Rosji, bo nie można szybko znaleźć nowych rynków zbytu. Uważa on, że KE jak najszybciej powinna renegocjować umowę z Unią Celną.
Według Danuty Zawadzkiej z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, jeżeli eksport wieprzowiny w skali UE zostanie zatrzymany, może to oznaczać pogłębienie spadku cen, co dla polskich rolników nie będzie korzystne, bo opłacalność chowu trzody chlewnej w naszym kraju jest niska.
W pierwszych 11 miesiącach 2013 r. wartość eksportu wieprzowiny świeżej, schłodzonej i mrożonej z Polski do Rosji wyniosła 90,9 mln euro - w tym czasie wyeksportowano 32,8 tys. ton wieprzowiny. Na Białoruś w tym czasie polskie firmy wysłały 36 tys. ton. wieprzowiny o wartości 88 mln euro.
Autor: //gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu