Umowa dotycząca cięć podatkowych między Holandią a Starbucksem może być nielegalną pomocą publiczną - pisze Reuters, powołując się na organy regulacyjne Unii Europejskiej. Procedura podatkowa miała być stosowana w celu przyciągnięcia inwestycji do kraju.
Według KE holenderskie władze pozwoliły spółce zależnej koncernu o nazwie Starbucks Manufacturing EMEA BV na stosowanie skomplikowanego systemu kalkulacji podatku dochodowego, umożliwiającego zmniejszenie sumy, od której podatek był odprowadzany. - Wstępna opinia Komisji jest taka, że tak zaawansowane rozwiązania na rzecz Starbucks Manufacturing stanowią pomoc państwa - powiedział Reutersowi jedna z decyzyjnych osób w Unii.
Zgodnie ze standardami
Holenderski wiceminister finansów Eric Wiebes zapewnił, że sprawa Starbucksa "jest w pełni zgodna z międzynarodowymi standardami i polityką rządu na rzecz tworzenia atrakcyjnego klimatu dla biznesu". Starbucks w komunikacie oświadczył, że władze firmy były przekonane, że nie otrzymują wyjątkowych, selektywnych warunków. W swoim stanowisku Komisja Europejska stwierdza, że holenderski regulator podatkowy pozwolił holenderskiej spółce zależnej o nazwie Stabucks Manufacturing EMEA BV zadeklarować zysk do opodatkowania równy tylko części poniesionych kosztów. Miał też pozwolić na dokonanie odliczeń większości wydatków. Jak pisze Reuters, miało to zostać osiągnięte dzięki wykluczeniu z rozliczenia kosztów ziaren kawy. Holendrzy tłumaczyli, ze kawa pozostała własnością innej spółki zależnej Starbucks. KE zauważyła jednak, że ziarna pojawiły się w bilansie Starbucks Manufacturing EMEA. Jeśli dochodzenie prowadzone przez KE udowodni nieuczciwą przewagę, firma może zostać zmuszona do zwrotu niezapłaconego podatku. Jak oblicza Reuters, oszczędności podatkowe Starbucks w badanych latach szacowane są na 20 mln euro.
Autor: mn / Źródło: reuters, pap
Źródło zdjęcia głównego: Starbucks