Już w poniedziałek największy wydawca regionalnych dzienników rusza ze swoim ogólnopolskim projektem. Mniej polityki, więcej tematyki społecznej i finansowej - taki kierunek zamierzają obrać twórcy dziennika "Polska". Wierzą, że szybko zdominują rynek.
- Wiele z ogólnopolskich gazet to tak naprawdę gazety warszawskie, rozwożone po Polsce. My jesteśmy totalną gazetą lokalną - mówi wiceprezes Polskapresse Tomasz Wróblewski. Wyjaśnia, że pomysł wydawnictwa opiera się na tym, żeby zbudować gazetę, która będzie ogólnopolska, ale jednocześnie pozwoli redaktorom naczelnym w każdym mieście "budować własną optykę i własne widzenie świata".
- Świat nie kręci się tylko wokół Pałacu Kultury i wokół Sejmu - podkreśla redaktor naczelny "Polski" Paweł Fąfara i zapowiada, że kierowany przez niego tytuł ma być przede wszystkim "użyteczny" dla czytelnika. - Uważamy, że polskie gazety są przepolitycznione. Przepolitycznione z tego powodu, że robione są w Warszawie i my dziennikarze często ulegamy tej magii, że tu i tylko tu dzieje się coś ważnego - powiedział Fąfara.
Podkreślił też, że "Polska" będzie stać w "mocnej kontrze" wobec wszystkich polityków. - Nie zamierzamy kochać rządu, nie zamierzamy kochać opozycji, zamierzamy się przyglądać temu, co rząd, opozycja, wszyscy politycy robią i twardo w imieniu naszych czytelników ich z tego rozliczać - zapewnił szef nowej gazety.
Plan: dla każdego coś ciekawego Nowy projekt Polskapresse ma być nowatorskim rozwiązaniem, które połączy sześć już istniejących regionalnych dzienników Polskapresse - Dziennika Bałtyckiego, Dziennika Łódzkiego, Dziennika Zachodniego, Gazety Krakowskiej, Głosu Wielkopolskiego i Gazety Wrocławskiej.
Tytuł "Polska" ma stanowić "markę parasol" dla wszystkich tych tytułów, a logo ogólnopolskiego dziennika pojawi się obok podstawowego tytułu gazet regionalnych. W regionach, gdzie Polskapresse nie wydawała dotąd dziennika, jak np. w Warszawie, gazeta będzie zatytułowana po prostu "Polska" z dopiskiem "Gazeta powstaje we współpracy z The Times". Współpraca z brytyjskim dziennikiem oprócz wykorzystania logo ma też polegać na korzystaniu z tekstów należącego do Ruperta Murdocha "The Times".
Ta unikalna formuła ma pozwolić na dużą elastyczność tzn. przy pełnym serwisie krajowym i zagranicznym regionalne tytuły mają mieć możliwość dowolnego układania hierarchii tematów w numerze, a jednego dnia 'jedynka' dziennika może być w każdym regionie inna.
Polskapresse zapowiada, że nie chce walczyć z konkurencją za pomocą ceny. Od poniedziałku do soboty "Polska" będzie kosztować 1.50 zł (tyle samo co "Gazeta Wyborcza" i "Dziennik"), z wyjątkiem niektórych regionów, gdzie będzie kosztować 1,40 lub 1,30. W piątki cena wszędzie będzie jednakowa - 1,70 zł.
Będzie sukces "Polski"?
"Polska" zmierzy się z konkurencją poprzez codzienne, kolorowe dodatki tematyczne. Główny grzbiet gazety ma liczyć od 40 do 56 stron plus wkładka np. "Męska rzecz", "Twój dom" czy piątkowy "Magazyn" - dodatek reporterski o podobnej formule do poniedziałkowego "Dużego Formatu" w "Gazecie Wyborczej". Główną konkurencją gazety są "Gazeta Wyborcza", "Dziennik" i "Rzeczpospolita". "Polska" musi powalczyć także z tabloidami "Faktem" i "super Expressem".
Po 21 października podobnie jak konkurencja "Polska" wprowadzi też dodawane do dziennika kolekcje.
Nakład "Polski" - jak powiedział Wróblewski - ma wynosić między 600 a 700 tys. egzemplarzy w tygodniu, natomiast w piątki - ponad milion. Prezes Polskapresse Dorota Stanek sprecyzowała, że w piątki nie tylko sam nakład, ale sprzedaż dziennika ma wynieść milion egzemplarzy. - Chcemy, żeby "Polska" sprzedawała się lepiej niż "Gazeta Wyborcza" - podsumował Wróblewski
Średnia sprzedaż wszystkich dzienników lokalnych wydawanych przez grupę Polskapresse wynosi obecnie 360-370 tys. egzemplarzy. Dla porównania w sierpniu 2007 r. średnia sprzedaż "Gazety Wyborczej", wydawanej przez Agorę, wyniosła 438,805 sztuki, zaś średnia sprzedaż od stycznia do sierpnia 2007 roku wyniosła 451,469 egzemplarzy.
Grupa Wydawnicza Polskapresse wchodzi w skład międzynarodowego koncernu Verlagsgruppe Passau GmbH. Firma łączną liczbę czytelników swoich wszystkich tytułów wydawanych w Niemczech, Czechach, Słowacji i Polsce szacuje na 17,6 miliona.
Prasoznawcy z zaciekawieniem, ale i ostrożnością
Interesująca oferta, duża konkurencja na rynku lokalnym i pytanie: komu zabiorą czytelnika - tak znawcy rynku prasowego komentują zapowiedź ukazania się nowego dziennika.
Dyrektor generalny Izby Wydawców Prasy Maciej Hoffman uważa, że "Polska" to nie jest nowicjusz na rynku. - To dziennik budowany na bazie gazet regionalnych Polskapresse, a także kilkudziesięciu tygodników regionalnych, które grupa ma w swojej dyspozycji. Tam nie będzie miał problemu z wejściem na rynek. On jest nowy tylko w tych regionach, gdzie Polskapresse nie ma dzienników regionalnych, czyli będzie nowy w Warszawie, Rzeszowie, Białymstoku czy Kielcach. I tam czytelnik dostanie nową wartość - mówi Hoffman.
Według szefa IWP trudno natomiast ocenić jak "Polska" poradzi sobie na rynku warszawskim. - Byłbym tu bardzo ostrożny, bo w Warszawie rynek jest już podzielony. Pytanie komu "Polska" będzie odbierać? - zastanawia się szef IWP.
Przypomina też, że od poniedziałku w nowym, mniejszym formacie ukaże się "Rzeczpospolita". - To jest rewolucja - jeśli przyzwyczajonemu do tego co czytał czytelnikowi nowa formuła "Rzeczpospolitej" się nie spodoba, a w tym samym czasie na rynku pojawi się coś innego, to może już być ciekawie - uważa Hoffman.
Z kolei prasoznawca dr Zbigniew Bajka podkreśla, że nowy dziennik wchodzi w trzy strefy interesów. - Wchodzi na pole gazet ogólnokrajowych, po drugie wchodzi na swoje podwórko, sześciu gazet regionalnych - nie wiadomo, jak zachowają się czytelnicy, którzy w poniedziałek dostaną tytuł wprawdzie z logo własnej gazety, ale obfitszy, inny, prawdopodobnie mądrzejszy i droższy tytuł - mówi Bajka. - Ponadto Polskapresse wchodzi w strefę Mecomu, czyli Mediów Regionalnych, więc jest to troszkę walka na trzy fronty. Teoretycy sztuki wojennej mówią, że należy się koncentrować na jednym przeciwniku, ale nie wiem czy w tym szaleństwie nie jest metoda - dodaje.
Według niego oferta Polskapresse jest "niewątpliwie interesująca", ale musi bronić się przed upartyjnieniem. Obawia się jednak, że jeśli "Polska" będzie chciała trzymać poziom "The Times", może się to okazać "za trudne" dla czytelników gazet regionalnych.
Źródło: PAP