Stało się to, co jeszcze kilkanaście dni temu wydawało się niemożliwe - pisze "Puls Biznesu". Unicredit znów rozmawia z GE Money o sprzedaży 200 placówek Banku BPH. Włosi muszą je sprzedać by stworzyć największy bank w Polsce.
Jak twierdzi osoba zbliżona do negocjacji, do pata w negocjacjach w sprawie przejęcia przez Amerykanów mini-BPH doszło w połowie lipca. GE stawiał warunki, na które UCI w żaden sposób nie chciał się zgodzić.
Dlatego UCI odeszło od negocjacji mimo, że od powodzenia transakcji zależy główny plan włoskiego koncernu - połączenie pozostałej części BPH z Pekao SA i stworzenie banku nr 1 na polskim rynku. Tylko pozbywając się 200 placówek BPH Unicredit będzie mogło zacząć realizację tych planów.
Tymczasem nieoczekiwanie do rozmów powrócił GE Money - finansową częścią amerykańskiego koncernu GE Capital, a nieoficjalnie mówi się, że powrót był na tyle intensywny, że partnerów od podpisania warunkowej umowy zakupu mogą już dzielić tylko dni.
Możliwym terminem według "PB" jest piątek. Przynajmniej na tym zależałoby UCI, bo w ostatnim roboczym dniu tego tygodnia grupa zamierza przedstawić wyniki finansowe. Tradycyjnie dzień publikacji wyników jest także dniem spotkania z analitykami i przedstawienia rynkowi sukcesów ostatniego kwartału, a także perspektyw rozwoju w kolejnym.
Oficjalnie jednak nikt się nie odważy prognozować terminów. GE już przynajmniej raz pokazał pazurki, gdy UCI zależało na jak najszybszym domknięciu negocjacji. Stało się to na początku lipca, gdy włoska grupa przygotowywała się do prezentacji strategii rozwoju na poszczególnych rynkach dla międzynarodowej grupy analityków.
Nie wiadomo, na jakie ustępstwa pójdzie każda ze stron, by mogło dojść do transakcji - negocjacje wszak trwają. Znane są natomiast główne ogniska zapalne.
Źródło: Puls Biznesu