Linie lotnicze Singapore Airlines przepraszają za "nieczuły" post opublikowany w mediach społecznościowych kilkanaście minuto po doniesieniach o katastrofie MH17. Wpis o tym, że przewoźnik nie lata nad Ukrainą, wywołał w internecie falę oburzenia.
"Klienci powinni pamiętać, że Singapore Airlines nie korzystają z ukraińskiej przestrzeni powietrznej" - post o takiej treści przewoźnik opublikował w czwartek na Facebooku i Twitterze, kilkanaście minut po katastrofie samolotu Malaysia Airlines na Ukrainie. Krótki wpis wywołał burzę.
Customers may wish to note that Singapore Airlines flights are not using Ukraine airspace.
— Singapore Airlines (@SingaporeAir) lipiec 17, 2014
Momentalnie pojawiły się pod nim komentarze wytykające liniom lotniczym brak zrozumienia dla rodzin ofiar wypadku. Część internautów skrytykowała także firmę, że nie złożyła w pierwszej kolejności kondolencji. Inni jednak bronili postu przewoźnika, chwaląc go za to, że chciała po prostu uspokoić klientów zainteresowanych bezpieczeństwem na ich trasie lotu.
"Tylko reagowaliśmy"
Firma zareagowała na komentarze po kilku dniach, nie usunęła jednak postu. "Zdajemy sobie sprawę, że nasza wiadomość na Facebooku i Twitterze opublikowana w piątek rano mogła niektórym wydać się nieczuła" - przyznała we wpisie na FB. "Post był odpowiedzią na liczne prośby naszych klientów, którzy prosili o informacje na temat naszych tras lotu" - tłumaczyła. "Zdajemy sobie sprawę, że informacja mogła zostać lepiej przekazana i szczerze przepraszamy, jeśli uraziła naszych klientów czy internautów" - dodano.
Samolot Malaysia Airlines, który leciał z Amsterdamu do Kuala Lumpur, został zestrzelony w czwartek najprawdopodobniej rakietą ziemia-powietrze, odpaloną z terytorium znajdującego się pod kontrolą prorosyjskich bojowników. Boeing 777 spadł w okolicach miejscowości Sniżne, na wschód od miast Szachtarsk i Torez w obwodzie donieckim.
Autor: rf/km/zp / Źródło: Bloomberg