Strajkujący lekarze skierowali do Parlamentu Europejskiego skargę w sprawie warunków pracy lekarzy w zoz-ach, braku dialogu społecznego i ochrony zdrowia finansowanej ze środków publicznych. - To kłamstwo, że nie ma dialogu - mówi minister zdrowia.
Petycję Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy wysłano w poniedziałek. Podpisało ją 6 770 lekarzy. Skarżą się oni, że są wyzyskiwani, a rząd, mimo trwającego już od ponad dwóch miesięcy strajku, "nie podejmuje z nimi konstruktywnego dialogu, a jedynie prowadzi kampanię kłamstw i pomówień".
To, że się nie podejmuje z nimi rozmowy jest zwykłym kłamstwem i nieprawdą i jest źle, bardzo źle, jeśli partner mówi nieprawdę. Zbigniew Religa
Autorzy petycji do PE przypomnieli w niej, że w Polsce od 21 maja 2007 roku trwa strajk lekarzy, organizowany przez OZZL. Jego głównymi przyczynami są niskie płace lekarzy, "dwa do czterech razy niższe niż wynagrodzenia innych porównywalnych zawodów np. sędziów, prokuratorów, urzędników państwowych".
Według autorów petycji powodem tak niskich płac są dramatycznie niskie nakłady na opiekę zdrowotną finansowaną ze środków publicznych obejmujące jedynie cztery proc. PKB. Jednocześnie - jak piszą lekarze - system tylko formalnie zapewnia wszystkim swoim obywatelom nieograniczony bezpłatny dostęp do świadczeń zdrowotnych. Skutek tego jest taki, że powstaje ogromny niedobór środków, który jest łagodzony przez zaniżanie płac lekarzy i innego personelu medycznego" - zaznaczono w dokumencie.
W dokumencie przypomniano także jeden z podstawowych postulatów strajkujących lekarzy - zwiększenie płac m. in. poprzez zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia do sześciu proc. PKB.
Źródło: PAP, APTN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl