- Jeżeli nie w tej kadencji, to na pewno w przyszłej musi powstać komisja śledcza, która zbada to, co się dzieje w polskim przemyśle chemicznym, włącznie z okolicznościami dymisji Mikołaja Budzanowskiego - mówił w „Kawie na Ławę” w TVN24 Jarosław Gowin z Polski Razem.
Były minister Skarbu Państwa Mikołaj Budzanowski został zdymisjonowany przez premiera Donalda Tuska w kwietniu b.r., oficjalnie z powodu afery wokół memorandum gazowego, o którego podpisaniu przez Gazprom i EuRoPol Gaz nie wiedzieli premier i sam minister skarbu. Budzanowskiego na stanowisku zastąpił Włodzimierz Karpiński.
- Budzanowski samotnie przeciwstawił się próbie wejścia Rosjan do Azotów, a następnie został odwołany w wyniku ewidentnej prowokacji rosyjskiej. Chciałbym, aby te sprawy kiedyś zostały wyjaśnione - powiedział Gowin na antenie TVN24.
Budzanowski otwarcie i publicznie sprzeciwiał się - jak sam mówił - "próbom wrogiego przejęcia" Grupy Azoty przez rosyjską spółkę Acron.
- Proponuję, żebyśmy powołali komisję śledczą, która zbada styk lobbingu rosyjskiego i polskiego przemysłu chemicznego. Wiadomo, że Aleksander Kwaśniewski lobbował na rzecz wejścia Rosjan w ten przemysł. Sam się do tego przyznał. Pytanie, czy był jedynym politykiem - zastanawiał się były minister sprawiedliwości.
Azoty w rękach Rosjan?
Na początku czerwca Grupa Azoty poinformowała, że zależna od Acronu spółka Norica Holding zwiększyła udział w akcjonariacie Grupy Azoty o 2,8 proc. i ma ponad 20 proc. akcji chemicznej firmy. Największym akcjonariuszem Grupy Azoty wciąż jest Skarb Państwa, który ma 33 proc. udziałów w firmie. Ta informacja wywołała obawy części mediów i opozycji, że Rosjanie mogą przejąć kontrolę nad Polską spółką i mieć dostęp do poufnych informacji.
Wiceminister skarbu Rafał Baniak uspokajał w środę w Sejmie, że statut Grupy Azoty zapewnia bezpieczeństwo prawne oraz realizację interesu Skarbu Państwa w tej spółce. - Tak długo jak Skarb Państwa jest właścicielem akcji spółki uprawniających do co najmniej 1/5 ogólnej liczby głosów, prawo głosów pozostałych akcjonariuszy zostaje ograniczone, w ten sposób, że żaden z nich nie może wykonywać na walnym zgromadzeniu więcej niż 1/5 ogólnej liczby głosów - wyjaśnił.
Większość blokująca
Jak dodał, 33 proc. udziałów to większość blokująca i "praktycznie uniemożliwia forsowanie bez zgody Skarbu Państwa strategicznych przedsięwzięć dotyczących spółki, czyli zmiany statutu, podziału, połączenia, przekształcenia".
Wiceminister zapewnił, że MSP od początku oceniało próbę przejęcia kontroli nad Grupą Azoty jednoznacznie - jako wrogie. Dodał, że resort monitoruje sytuację zaangażowanych spółek i całego rynku chemicznego.
Baniak ocenił, że dzięki konsolidacji polskiej chemii próba wrogiego przejęcia kontroli nad Grupą Azoty się nie powiodła. Podkreślił, że MSP traktuje Grupę Azoty jako strategiczną.
Autor: ToL//bgr / Źródło: tvn24, tvn24bis.pl