- Określenie docelowego terminu wejścia do strefy euro, do którego mają być spełnione kryteria określone przez traktat z Maastricht, to decyzja polskich władz - mówił w rozmowie z TVN CNBC Biznes Jurgen Stark, członek Rady Nadzorczej Europejskiego Banku Centralnego. Według niego ta sprawa niemal całkowicie leży w gestii polityków.
- Najważniejsze jest tu porozumienie polityczne - przekonywał Jurgen Stark. - To dotyczy wszystkich krajów, które chcą przyjąć euro. Jeśli brak jest politycznego konsensusu i różni politycy rozmaicie postrzegają kwestię przyłączenia do strefy euro, istnieje ryzyko, że proces konwergencji nie będzie stabilny lub stopniowy - dodał członek EBC.
Zgubiona data
Jak podkreślił ustanowienie terminu wejścia może być zachętą do bardziej ambitnej polityki i zwiększenia wysiłków sprostania kryteriom. - EBC jednak nie ocenia procesu konwergencji lub stopnia konwergencji na poszczególnych jej etapach. Oceniamy zrównoważenie i trwałość tej konwergencji - tłumaczył Stark.
Polska obecnie nie spełnia kryteriów, które konieczne są do przyjęcia wspólnej waluty. Rząd, który jeszcze rok temu planował, że euro pojawi się w portfelach Polaków 1 stycznia 2013 roku wycofał się z tej daty, kiedy okazało się, że uniemożliwia to deficyt w budżecie. I chociaż ministerstwo finansów nadal deklaruje, że chciałby wprowadzić Polskę do strefy euro w miarę szybko, to zdaniem ekonomistów nie jest to możliwe przed 2014 rokiem.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES