- Marcowe dane o inflacji są z punktu widzenia zamierzeń Rady Polityki Pieniężnej neutralne - powiedział prezes Narodowego Banku Polskiego Marek Belka. Dodał jednak, że nie wyklucza na majowym posiedzeniu RPP wniosku o podwyższkę stóp. Część ekonomistów liczy, że tendencja spadkowa inflacji będzie się utrzymywać. GUS podał dziś, że w marcu 2012 roku inflacja wyniosła 3,9 proc. Była o 0,4 pkt proc. niższa niż w lutym.
Belka powiedział, że RPP czeka na dane o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej i to one będą miały wpływ na decyzję rady. Jednak pytany o ocenę prawdopodobieństwa możliwości zacieśnienia polityki pieniężnej w maju, powiedział: - Jest wysoce prawdopodobne, że na najbliższym posiedzeniu będziemy rozważać zacieśnienie polityki pieniężnej. Czy się na to zdecydujemy, trudno mi powiedzieć. Ale można powiedzieć z dużym prawdopodobieństwem - wręcz graniczącym z pewnością - że będziemy to rozważać, czyli może być wniosek o podwyżkę stóp - powiedział Belka.
"Podwyższka stóp nijak się ma do źródła inflacji"
Wiceprezydent Centrum im. Adama Smitha Andrzej Sadowski komentując dzisiejsze dane o inflacji powiedział: - Rada Polityki Pieniężnej zapowiedziała, że przy tak rosnącej inflacji rozważa podwyżkę stóp procentowych. Natomiast podwyżka stóp procentowych nijak ma się do tego, co jest źródłem inflacji.
Sadowski dodał, że inflacja w Polsce jest pochodzenia zewnętrznego. - Import paliwa powoduje, że wraz z nim importujemy zza granicy inflację. Rada Polityki Pieniężnej nie ma na to wpływu. Zdaniem ekonomisty z Centrum im. Adama Smith, "strategia podwyższenia stóp procentowych na wzrost cen ropy naftowej i tym samym wzrost polskiej inflacji nie ma najmniejszego wpływu, a tylko szkodzi polskiej gospodarce".- To podwyższa cenę pieniądza, kredytu dla przedsiębiorstw, jak i polskich rodzin - ocenił Sadowski.
Dalszy spadek cen
Komentując piątkowe dane GUS o inflacji główna ekonomistka PKPP Lewiatan Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek powiedziała, że jest szansa abyśmy mogli trwale zejść z inflacją poniżej 4 proc. - Nie spodziewałabym się, że będzie to trwale poniżej 3,5 proc. Raczej w 2012 r. będzie to 3,7-3,9 proc., a nie poniżej celu inflacyjnego. Chyba, że światowa gospodarka osłabnie w bardzo istotnym stopniu - powiedziała Starczewska-Krzysztoszek.
W maju inflacja 3,5 proc
W spadek inflacji w najbliższych miesiącach wierzy również ekonomista Banku Pekao Wojciech Matysiak. - W kolejnych dwóch miesiącach możliwy jest dalszy spadek inflacji. Szacujemy, że inflacja może osiągnąć górną granicę dopuszczalnego przedziału odchyleń od celu inflacyjnego NBP równą 3,5 proc. w maju, jednak już w miesiącach letnich możliwy jest ponowny wzrost wskaźnika CPI w okolice 4,0 proc. Ponownego spadku inflacji spodziewamy się dopiero na koniec roku - do poziomu około 3,2 proc. w grudniu - dodaje Matysiak.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24