Zamiast trzymać muzykę w swoim smartfonie czy na własnym dysku, trzymaj ją u nas - mówi amerykański Amazon i uruchamia usługę Amazon Cloud Player. Idea jest prosta: masz do dyspozycji 5 gigabajtów w "chmurze" i możesz tam zmagazynować swoje empetrójki. A jak kupisz album nagrań w sklepie Amazona, to pojemność wzrośnie do 20 GB.
Największy sklep internetowy świata uruchomił usługę na razie tylko dla Amerykanów. To najwyraźniej rękawica rzucona i Apple, i Google. Według medialnych doniesień, ten ostatni sam pracuje nad podobnym rozwiązaniem, a jednym z sukcesów Apple był sklep z nagraniami iTunes. Teraz Apple uruchamia własny.
Bezpłatnie można korzystać z wirtualnego dysku o pojemności 5 gigabajtów. Jeśli kupi się muzykę w sklepie Amazona, pojemność jego dysku na rok wzrośnie do 20 gigabajtów - za każdy nabyty album, i tak aż do terabajta (1000 GB). A jeden gigabajt pojemności to przecież miejsce na ok. tysiąc przeciętnych utworów w formacie mp3.
Można też składować inne nagrania - a terabajt pomieści i 70 godzin wideo w jakości HD. Za miejsce w chmurze można też po prostu zapłacić, bez kupowania nagrań.
Do zarządzania "muzyką w chmurze" służy aplikacja Cloud Drive, dostępna na smartfony z Androidem i na pecety z systemami Windows, Mac OS X. Wkrótce ma być wersja dla BlackBerry i popularne w Stanach Zjednoczonych urządzenia firmy Palm. Nic nie wspomniano o systemie iOs - ale i tak przecież aplikacja nie miałaby szans znaleźć się w appStore firmy Apple. Do odtwarzania użyć należy Amazon MP3, dostępnego w Android Market.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Amazon