Przeglądając oferty banków można zaoszczędzić nawet 400 zł. Bo Polak wykorzystując tylko ich, wydawałoby się, podstawowe usługi musi za to zapłacić ponad 1000 zł rocznie - podaje "Gazeta Prawna"
Gazeta Prawna, we współpracy z firmą Goldenegg, sprawdziła, ile statystyczny Polak rocznie płaci bankom za ich usługi.
W tym celu zsumowano koszty kilku najczęściej wykonywanych operacji - kosztów prowadzenia konta osobistego, pięciu przelewów do innego banku każdego miesiąca, wyciągu bankowego i pięciu wypłat gotówki z rodzimych bankomatów i pięciu z bankomatów innych banków. Wliczono również opłatę za kartę kredytową Visa zakładając, że klient banku - jeżeli się zadłuża - spłaca kredyt na karcie w krótkim terminie, w związku z czym nie płaci odsetek. Symulacja kosztów zawiera również opłatę za przyznanie limitu kredytowego w koncie w wysokości trzech tys. zł, który wykorzystywany jest w sumie dwa miesiące w ciągu roku.
Porównanie kosztów tych usług pokazało, ze najmniej za taki pakiet usług klient zapłaci w Nordea Banku - 648 zł rocznie, a najwięcej w Pekao, bo aż 1056 zł i Fortis Banku - 1044 zł. W pozostałych, sprawdzonych przez GP bankach koszty te wyniosą od 750 zł (PKO BP i BZ WBK) do prawie 1 tys. zł (ING Bank).
Żeby zmniejszyć koszty usług bankowych, nie trzeba od razu przenosić rachunku do konkurencji. W prosty sposób można zaoszczędzić w ramach naszego banku. Zlecając przelewy przez internet, zamiast w oddziale bankowym oraz rezygnując z papierowych wyciągów z konta (historię rachunku można sprawdzić w sieci) można rocznie zaoszczędzić średnio około 200 zł. W takim wariancie za pakiet usług zapłacilibyśmy rocznie 456 zł w mBanku i Nordea Banku i nieco ponad 500 zł w ING Banku, Banku Zachodnim WBK i MultiBanku. Najwięcej za taki pakiet klient zapłaciłby w Pekao - 936 zł. Na przejściu z usług tradycyjnych na nowoczesne najwięcej zyskaliby klienci ING Banku - 480 zł.
Źródło: "Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24