Tak jest
prof. Paweł Wojciechowski, dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek
Mam wrażenie, że to jest lek przeciwbólowy w momencie, kiedy mamy do czynienia z chorobą bardzo poważną, która oczywiście przy okazji prowadzi do bólu więc rząd poniekąd będzie troszkę niwelował ten ból, ale w żaden sposób nie będzie wpływał na chorobę, na jej źródła i na to, żeby ją wyleczyć - tak o tarczy antyinflacyjnej, którą proponuje rząd, mówiła w drugiej części "Tak jest" w TVN24 dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekonomistka, Wydział Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego. - Na dodatek ten lek przeciwbólowy będzie stosowany przez trzy miesiące, a co później? Choroba w dalszym ciągu będzie trwała. To pewnie dla najmniejszych gospodarstw domowych będzie jakieś wsparcie, ale to kompletnie nie rozwiązuje problemu - dodała. Zgodził się z tym prof. Paweł Wojciechowski, były minister finansów, główny ekonomista Pracodawców RP. - Zgadzam się, że to jest liczenie symptomów, a nie źródła inflacji - powiedział. - Są działania osłonowe, ale porównałbym to do czekoladowego mikołaja, a nie prawdziwego prezentu na gwiazdkę - skomentował. - Rząd robi pewien zabieg propagandowy, żeby pokazać, że jest sprawczy, że działa, ale faktyczne korzyści dla ludzi będą niewielkie, a dla przedsiębiorców żadne - podkreślił prof. Wojciechowski.