Tak jest

Kamil Bortniczuk, Marcin Kierwiński

Myślę, że Kaczyński przepraszam tych, którzy na słowo "przepraszam" zasługują - stwierdził w pierwszej części "Tak jest" Kamil Bortniczuk z Partii Republikańskiej, odnosząc się do konferencji Jarosława Kaczyńskiego, na którego ogłosił powrót do klubu PiS posła Arkadiusza Czartoryskiego i przeprosił go za wejście do jego domu agentów CBA. Chodziło o sprawę zamówień zlecanych przez spółkę PGE Dystrybucja jednej z prywatnych firm z siedzibą w Ostrołęce. Prezes PiS przekazał, że według jego rozeznania wszystko, co czyniono w sprawie Czartoryskiego, było "bezpodstawne, zakończyło się stwierdzeniem braku czynów, które by mogły uchodzić za nie tylko karygodne, ale także i naganne moralnie". – Czartoryski wychodzi, bo ma problemy z prawem. Nagle okazuje się, że przestaje mieć problemy z prawem i wraca do klubu. Kaczyński po raz kolejny wystawia certyfikaty moralności, ręcznie steruje służbami specjalnymi - stwierdził Marcin Kierwiński (KO). - To jest kwestia, która pokazuje naszą uczciwość. W tym przypadku służby stwierdziły po czasie, że nie ma podstaw do kontynuowania tego postępowania, w związku z tym Kaczyński przeprosił polityka - odpowiedział Bortniczuk.

 

Politycy komentowali też rezygnację z funkcji przewodniczącego klubu senackiego PiS i wiceprzewodniczącego klubu parlamentarnego PiS. Senator Marek Martynowski odszedł, bo - jak tłumaczył - podczas kongresu PiS uchwalono uchwałę potępiającą nepotyzm, a później na sekretarza generalnego wybrano "twarz nepotyzmu" Krzysztofa Sobolewskiego.