Rozmowy na szczycie
Samoloty bojowe dla Ukrainy? "Czy zaczyna pękać kolejna bariera? Odnoszę wrażenie, że tak"
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski udał się w swoją drugą zagraniczną podróż od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę. Odwiedził między innymi Londyn, gdzie spotkał się z brytyjskim premierem Rishim Sunakiem. W "Rozmowach na szczycie" Marcin Wrona zwrócił uwagę, że Zełenski "musiał dać dodatkowy impuls energetyczny najważniejszym sojusznikom w Europie, aby pomoc dla Ukrainy nie tylko trwała, ale żeby były przełamywane bariery, które jakiś czas temu wydawały się nie do przełamania". Przypomniał przy tym, że Wielka Brytania zadeklarowała gotowość szkolenia ukraińskich pilotów. - To Londyn pierwszy powiedział, że wysyła Ukrainie czołgi i teraz, jako pierwszy mówi, że będzie szkolić ukraińskich pilotów - wspominał Wrona. Według niego zaczyna pękać kolejna bariera polegająca na kwestii samolotów bojowych i broni dalekiego zasięgu. Zdaniem Jacka Stawiskiego owa bariera "nie tyle pęka, co jest rzeczywiście przesuwana". Zaznaczył, że mówi się nie tylko o czynnych samolotach, jak F-16, ale również o starszych, które "mogą być unowocześnione i być istotnym elementem walki i przeciwstawiania się rosyjskiemu sprzętowi". Stawiski wspomniał, że "Rosja ma też wysokiej klasy lotnictwo, choć nie ma go już tak wiele". - Traci samoloty, traci także czołgi, a sankcje ograniczają Rosji możliwości regeneracji uzbrojenia pod kątem najnowocześniejszych technologii - tłumaczył Stawiski. Podkreślił, że "Ukraina potrzebuje każdego rodzaju broni i każde samoloty, nawet jeśli byłyby to starsze, zaczynają mieć znaczenie".