Rozmowa Piaseckiego
Ludwik Kotecki
Członek zarządu Narodowego Banku Polskiego Paweł Mucha w sobotę w mediach społecznościowych ujawnił uchwałę w sprawie nagród dla ścisłego kierownictwa banku centralnego. - Ta dyskusja wokół wynagrodzeń idzie w złą stronę, bo to chyba nie o wynagrodzenia chodzi ani jednej, ani drugiej stronie. To jest dużo poważniejsza rzecz - komentował w programie "Rozmowa Piaseckiego" w TVN24 Ludwik Kotecki, ekonomista i członek Rady Polityki Pieniężnej. Został też zapytany, o co chodziło z wzywaniem policji do NBP. - Jeżeli to jest prawda, że rzeczywiście pan prezes Mucha wezwał policję, to chyba to dotyczyło jakiegoś problemu z tym jego gabinetem. On jest w tej chwili oficjalnie w remoncie - powiedział. - Prawdopodobnie pojawiła się policja, podobno nawet na sygnale przyjechała do Narodowego Banku Polskiego - dodał. Odnosząc się do zarzutów Muchy, który zwrócił uwagę Glapińskiemu, że ten nie udostępnia zarządowi NBP protokołu posiedzeń RPP, powiedział, że nawet członkowie rady nie dostają swoich protokołów. Ponadto Kotecki wskazał, że strata NBP może wynieść ponad 20 miliardów złotych. - Najlepszym wyjściem byłyby otwarte drzwi, prezes NBP powinien pokazać wszystkie dokumenty - dodał.