Opinie i wydarzenia
Ministrowie o ochronie wyborów. "Proces musi być skoordynowany"
Sprawa jest niezwykłej wagi. Już kilka tygodni temu wspólnie z ministrem Siemoniakiem zdiagnozowaliśmy, że mamy do czynienia z zorganizowanymi akcjami, prowokacjami, ale również z inicjatywami, które miałyby w Polsce zdestabilizować sytuację wyborczą - mówił podczas konferencji prasowej na temat programu ochrony wyborów wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. Zaznaczył, że "wpływ był jasno adresowany, to rosyjskie służby specjalne, zarówno cywilne, jak i wojskowe, które z premedytacją i planami operacyjnymi, chciały i miały zamiar wpływać na polską kampanię prezydencką". Ponadto przekazał, że Rosja szuka osób wewnątrz kraju, które chciałyby wpływać na kampanię. - To są duże sumy pieniędzy, kwoty, które oferują, są rzędu 3-4 tysięcy euro. Cały ten proces, który został przez nas zdiagnozowany, wymaga mocnej i silnej reakcji - dodał. Minister spraw wewnętrznych i administracji, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak poinformował, że policja przygotowuje plan ochrony wyborów i będzie w kontakcie z całą strukturą Krajowego Biura Wyborczego, chroniąc lokale wyborcze i podejmując działania, aby zapewnić bezpieczeństwo i prawidłowość procesu wyborczego. - Pragnę zwrócić uwagę na niedawny raport komisji do spraw badania wpływów rosyjskich i białoruskich w Polsce. Mamy w planach wdrożyć wnioski z tego raportu oraz szczególnie mocno się włączyć w walkę z dezinformacją poprzez powstanie międzyresortowego zespołu - kontynuował.