Opinie i wydarzenia
"Wprowadzenie tej kontroli było zaskoczeniem"
W piątek przed komisją śledczą ds. Pegasusa stawił sie wezwany na świadka prokurator Michał Kierski, który prowadził śledztwo w sprawie tzw. afery fakturowej w Inowrocławiu. To on stawiał zarzuty Ryszardowi Brejzie. Prokurator przyznał, że odczuwał naciski w czasie prowadzenia sprawy. - Tak, były naciski - powiedział Kierski. Dodał jednak, że ze względu na trwające śledztwo nie może ujawnić szczegółów na posiedzeniu jawnym. Natomiast na pytanie Tomasza Treli, czy śledztwo "było sterowane odgórnie", odparł, że "nie umie odpowiedzieć na to pytanie". Zeznał również, że ówczesny zastępca prokuratora generalnego Krzysztof Sierak pytał go, czy są "podstawy, aby postawić zarzuty Brejzie". Mówił m.in. także, że o tym, że kontrola została przeprowadzona, dowiedział się po fakcie. - Wprowadzenie tej kontroli było zaskoczeniem - powiedział później prokurator. Informował, że kontrola Pegasusem była na wniosek CBA, a zatwierdzał ją prokurator krajowy.