Opinie i wydarzenia
Na liście Kaczyński, Morawiecki i wielu innych. Zawiadomienia do prokuratury
Skala nieprawidłowości i sposób działania najwyższych urzędników państwowych był porażający i bezprecedensowy - mówiła podczas obrad Sejmu Magdalena Filiks (KO), przedstawiając sprawozdanie komisji śledczej ds. wyborów kopertowych. Jak poinformowała, "w wyniku analizy zgromadzonego materiału komisja skierowała do Prokuratora Generalnego 10 zawiadomień o możliwości popełnienia łącznie 25 przestępstw przez 19 osób, w tym funkcjonariuszy publicznych". Wskazała przy tym na byłego premiera Mateusza Morawieckiego i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. - Obóz Zjednoczonej Prawicy zamierzał za wszelką cenę przeprowadzić wybory na prezydenta RP w sposób, który mógł ograniczyć, a nawet pozbawić obywateli czynnego prawa wyborczego - powiedziała. Jak kontynuowała, "ówczesna koalicja rządowa nie protrafiła wypracować zgodnego stanowiska, a przez to przez cztery lata wprowadzała opinię publiczną w błąd, usiłując przenieść odpowiedzialność za fiasko wyborów na ówczesną opozycję". - Rada Ministrów bezprawnie zaniechała zastosowania przepisów konstytucji i nie wprowadziła stanu klęski żywiołowej - dodała. Przemysław Czarnek (PiS) uznał, że "komisja powstała po to, żeby zrobić polityczną hucpę". - Wybory kopertowe zostały wywalone, przewrócone przez panią Kidawę-Błońską. Sama się do tego przyznała - stwierdził.