Opinie i wydarzenia
Szef MON: sprawdzone sojusze, silna armia, to odpowiedź na wezwanie płk Sobocińskiego, byśmy nie dali się zaskoczyć
W niedzielę szef Ministerstwa Obrony Narodowej wraz z między innymi członkami rządu wziął udział w obchodach 85. rocznicy wybuchu II wojny światowej na gdańskim Westerplatte. Jak mówił podczas swojego wystąpienia Władysław Kosiniak-Kamysz, póki pamięć o tamtych wydarzeniach "żyje w nas, w naszych rodzinach, jest naszym zobowiązaniem". - Pułkownik Wincenty Sobociński 31 sierpnia 1939, przybył do majora Henryka Sucharskiego z jednym przesłaniem - "Heniek, nie daj się zaskoczyć, nie dajcie się zaskoczyć". Mieli świadomość, w jakiej sytuacji jest składnica tranzytowa na Westerplatte, mieli świadomość, że nikt nie przyjdzie z pomocą - przypomniał. Wskazał, że w tym roku prochy zmarłego na emigracji płk. Sobocińskiego zostały sprowadzone do Polski. - Płk Sobociński dotarł do nas tutaj z tym samym przesłaniem - nie dajcie się zaskoczyć. Polska nie może być bezsilna i bezbronna; Polska musi być silna i zjednoczona - dodał. - To nie tylko siła wroga, ale niestety też podział wewnętrzny doprowadził do tego, że nie byliśmy w stanie w 1939 roku obronić swojej ojczyzny. To niesprawdzenie sojuszy, które na papierze wyglądały pięknie, ale się nie ziściły. To brak budowy na tyle silnej armii, by była nas w stanie obronić. Jednego nam nigdy nie brakowało i dzisiaj nam Bogu dzięki nie brakuje - miłości do ojczyzny, uszanowania dla wojska, poczucia, że mamy tę siłę i moc w sobie - kontynuował.