Opinie i wydarzenia
Kułeba: Putin umrze, a Rosja będzie musiała przejść proces tworzenia siebie na nowo
Szefowie dyplomacji Polski i Ukrainy - Radosław Sikorski i Dmytro Kułeba - spotkali się z uczestniczkami i uczestnikami Campusu Polska Przyszłości 2024. Politycy dyskutowali na temat wojny w Ukrainie. Zdaniem Sikorskiego jednym z motywów, którym kierował się Władimir Putin, decydując o inwazji, była chęć podbudowania własnego ego. - Siergiej Ławrow stwierdził, że obecnie rosyjski przywódca ma tylko troje doradców: Iwana Groźnego, Piotra Wielkiego oraz Katarzynę Wielką - mówił Sikorski. Minister spraw zagranicznych Ukrainy zwrócił uwagę na postawę prezydenta Wołodymyra Zełenskiego wobec inwazji. - Gdyby Zełenski opuścił Kijów, to Ukraina by się nie utrzymała. To był akt niezwykłego przywództwa i odwagi. Jeżeli prezydent jest na miejscu, to wszyscy czują, że też powinni zostać - powiedział Kułeba. Dodał, że "Ukraina będzie stawiać opór tak długo, jak będzie to potrzebne, żeby Ukraina mogła wygrać". Kułeba był pytany o największe trudności dla Ukrainy. - Największe problemy, których doświadcza Ukraina, to strach, że zostanie zapomniana. Naszym problemem jest to, że gdy prosimy o broń, słyszymy negatywną odpowiedź, ponieważ nasi sojusznicy obawiają się, że to doprowadzi do eskalacji konfliktu - powiedział szef MSZ Ukrainy. Dodał, że jego zdaniem taka odpowiedź ze strony sojuszników to tylko wymówka. - Dajcie nam broń i pomóżcie zakończyć tę okrutną wojnę - apelował Kułeba. Stwierdził też, że "jeśli Putin wygra, to będzie znak dla świata, że można po swojemu zmieniać granice". - Śladem Rosji mogą iść inne kraje, na przykład w Azji - wyjaśnił Kułeba. Mówił także o tym, jaka może być przyszłość Rosji. - Putin kiedyś umrze. Dla Rosji będzie to oznaczało ogromną zmianę. Oni sami będą musieli wybrać, w jakim kraju chcą żyć - ocenił Kułeba. Szef ukraińskiej dyplomacji pytany o przyszłość stwierdził: "Putin umrze, a Rosja będzie musiała przejść poważny proces tworzenia siebie na nowo".