Opinie i wydarzenia

Burzliwy przebieg rozprawy w TK. Poseł wychodzi. Pawłowicz: nie dałam zgody

Trybunał Konstytucyjny zajął się pierwszym z serii prezydenckich wniosków kwestionujących - w trybie kontroli następczej - ustawy przyjęte przez Sejm po wygaszeniu mandatów poselskich Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Trybunał stwierdził, że nowelizacja przepisów o NCBR z 26 stycznia tego roku jest niekonstytucyjna, ponieważ w głosowaniu nie brali udziału Kamiński i Wąsik. Na środowej rozprawie w TK nie stawili się wezwani świadkowie: szef Kancelarii Sejmu Jacek Cichocki oraz komendant Straży Marszałkowskiej Michał Sadoń. Przewodnicząca składu sędziowskiego w TK Krystyna Pawłowicz oceniła, że "to skandaliczne postępowanie". Z kolei przedstawiciel Sejmu poseł Paweł Śliz (Polska2050-TD) złożył wniosek o wyłączenie ze sprawy sędziów Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza. Ogłoszono 45 minut przerwy. Po przerwie sędzia Pawłowicz poinformowała o oddaleniu obu wniosków. Wtedy Śliz stwierdził, że opuszcza salę. - Proszę usiąść, nie dałam zgody, pan nie może wyjść, dopuszcza się pan naruszenia powagi TK, pan się zachowuje skandalicznie - odpowiedziała mu Krystyna Pawłowicz. Po ogłoszeniu orzeczenia poinformowała, że Trybunał Konstytucyjny postanowił nałożyć na Pawła Śliza grzywnę w wysokości 3 tysięcy złotych. 

 

Sprawą zajął się skład pięciorga sędziów TK. Sprawozdawcą był Bogdan Święczkowski, a poza Pawłowicz i Piotrowiczem w składzie byli jeszcze Zbigniew Jędrzejewski i Julia Przyłębska.