Opinie i wydarzenia

Założenia "Tarczy Wschód". Szef MON o trzech filarach

Szef Ministerstwa Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz wraz z wiceministrem obrony narodowej Cezarym Tomczykiem i szefem SGWP gen. Wiesławem Kukułą przedstawili założenia "Tarczy Wschód". Kosiniak-Kamysz wskazał, że jest to operacja strategiczna dla bezpieczeństwa naszego kraju. - Powołując Koalicję 15 października, oparliśmy bezpieczeństwo na trzech filarach: siła polskiej armii, siła w sojuszach i odporność społeczna. "Tarcza Wschód" realizuje te wszystkie elementy, bo każdy z obszarów, które obejmują warunki naszego bezpieczeństwa, będzie zaangażowany. Nasze działania są zgodne z planami odstraszania i obrony NATO oraz Unii Europejskiej - wyjaśnił szef MON, zaznaczając przy tym, że UE powinna zaangażować się finansowo. Podkreślił, że "liczy na współpracę wszystkich środowisk, organów władzy", ponieważ "to jest miara naszej odpowiedzialności". - Migranci są wykorzystywani przez Rosję i Białoruś do ataków oraz forsowania granicy. "Tarcza Wschód" ma być działaniem o charakterze militarnym. Będzie uzupełniać wzmocnienie zapory na granicy polsko-białoruskiej - dodał. Projekt ma być realizowany w latach 2024-2028 i ma kosztować około 10 miliardów złotych. - Będzie to proces wieloletni tak, jak modernizacja Wojska Polskiego - kontynował wicepremier. Tomczyk zapowiedział z kolei, że "w ciągu kilku kolejnych tygodni trafi do Sejmu" ustawa "o inwestycjach mających szczególne znaczenie dla bezpieczeństwa państwa". - To są inwestycje, które dotyczą zarówno jednostek wojskowych, lotnisk, ale też właśnie spraw, które wiążą się z granicą Rzeczypospolitej - powiedział wiceminister. Wskazał, że do zabezpieczenia jest około 700 kilometrów granicy, w tym 400 kilometrów granicy z Białorusią.