Opinie i wydarzenia
Kaczyński: ta komisja jest w istocie nielegalna
Za przeprowadzenie operacji w sensie technicznym odpowiedzialny był rząd, czyli także premier. Osobą, która poza tym miała dużo zadań do wykonania, był szef kancelarii premiera [Michał Dworczyk - przyp. red.] - mówił Jarosław Kaczyński przed komisją ds. wyborów kopertowych. Jego zdaniem przeprowadzenie wyborów prezydenckich "było niezwykle ważne", ponieważ państwo mogłoby znaleźć się w sytuacji braku prezydenta. - Groziła sytuacja, której absolutnie trzeba było uniknąć - tłumaczył. Stwierdził, że Jarosław Gowin "zaczął wysuwać absurdalną konstytucyjnie koncepcję". - Żeby wybory zostały odłożone, a kadencja prezydenta przedłożona - dodał. Zdaniem prezesa PiS winę za to, że wybory korespondencyjne się nie odbyły, ponosi Platforma Obywatelska. Kaczyński stał przy stanowisku, że "komisja jest w istocie nielegalna". - Dlatego, że komisja, zamiast zajmować się Platformą Obywatelską i całą tą obstrukcją organizacji wyborów prezydenckich, wykonuje pewne zadania polityczne, obawiam się, a nawet jestem pewien, że o charakterze czysto wyborczym - komentował. - Mam nadzieję, że przyjdzie taki moment, że Platforma Obywatelska będzie musiała oddać Poczcie Polskiej te pieniądze [za wybory kopertowe - przyp.red] - powiedział Kaczyński. Jego zdaniem PO zablokowała wybory, bo "groziła jej klęska wyborcza". W dalszej części poseł Tumanowicz zapytał Kaczyńskiego, co stałoby się, gdyby ktoś nie dostał pakietu wyborczego. - W każdych w każdych wyborach zdarza się, że ktoś nie może zagłosować nawet jak chce - odpowiedział Kaczyński.