Opinie i wydarzenia
Tusk o "tarczy podniebnej": nie przeszkadza mi, że głównymi inicjatorami byli Niemcy
Dzisiejsze posiedzenie rządu miało dość szczególny charakter ze względu na radykalny wzrost napięcia na Bliskim Wschodzie po ataku rakietowym i dronowym Iranu na Izrael - mówił premier Donald Tusk podczas konferencji po posiedzeniu rządu, w którym brali udział generałowie i szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Przypominając wojnę w Ukrainie, podkreślił, że "tego napięcia i tak jest wystarczająco dużo". Zwrócił uwagę, że "nikt nie daje nam pewności, że konflikt irańsko-palestyński nie rozwinie się w sposób niepokojący dla regionu i świata". Jak zaznaczył, "żeby zbudować realne bezpieczeństwo, przede wszystkim trzeba umieć kontrolować niebo nad swoim terytorium". Premier wspomniał, że "w przypadku Izraela ponad 90 procent obiektów zostało strąconych dzięki 'kopule', a Ukraina była w stanie zestrzelić 30 procent obiektów". Zapowiedział, że będziemy współpracować w ramach inicjatywy europejskiej tarczy podniebnej. - Nie przeszkadza mi, że głównymi inicjatorami były Niemcy - dodał. Tusk skomentował też wezwanie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika do prokuratury, gdzie mają usłyszeć zarzuty dotyczące "nielegalnego udziału w głosowaniach w Sejmie". - Nie wiem, w jakiej sprawie są wzywani przed oblicze prokuratury, ale nie ma co robić histerycznych konferencji prasowych. Wiedzą dobrze, co zrobili i za co będą odpowiadali - powiedział. Pytany o wątpliwości prezydenta w sprawie "kopuły", odparł, że dla niego "nieistotne jest to, kto ma jaki biznes, a istotne jest, to kiedy Polska będzie bezpieczniejsza".