Opinie i wydarzenia

Afera wizowa. Były prezes o "milczącej zgodzie" ABW

Polska Agencja Inwestycji i Handlu sprawdzała, czy firma istnieje w dostępnych rejestrach, czy realizuje swoje cele biznesowe. Jeżeli spółka była zarejestrowana w Polsce, to sprawa była prosta - powiedział podczas posiedzenia komisji śledczej ds. afery wizowej Paweł Kurtasz, były prezes Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu S.A. Zapewnił, że jeśli spółka posiadała kapitał rosyjski i było to widoczne w rejestrach, na moment, na który była sprawdzana, "była eliminowana" z programu Poland. Business Harbour. Tłumaczył również, że zdarzały się firmy, co do których PAIiH miała wątpliwości. Według jego wiedzy odmowy udzielono 20 podmiotom. Kurtasz przekazał również, że ABW reagowała w konkretnych przypadkach. Pytany, czy z "90 rekordów, które PAIiH przesłała ABW, co do zasadniczej części była milcząca zgoda Agencji", odpowiedział, że tak.

 

ZOBACZ TEŻ: "Aplikacje priorytetowe" i "brak systemu, który weryfikuje, gdzie te osoby pracują". Krzysztof Andrzej Drynda, były prezes Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu S.A., przed komisją śledczą ds. afery wizowej.