Opinie i wydarzenia
Brejza: władza liczyła na to, że nielegalna inwigilacja Pegasusem nie wyjdzie na jaw
Od 2015 roku rządzący pozbywali się wszelkich bezpieczników chroniących demokrację przed zakusami autorytaryzmu - stwierdził Krzysztof Brejza podczas wysłuchania organizowanego przez członków komisji śledczej ds. Pegasusa w Parlamencie Europejskim. Zaznaczył, że "w wyborach parlamentarnych w 2019 nie grano na równych zasadach", przypominając, że kiedy atakowano go systemem Pegasus, był szefem sztabu Koalicji Obywatelskiej. Podkreślił, że "służby z telewizją rządową przeprowadziły w kampanii wyborczej ogromną operację oczerniania sztabu opozycji". - Oprócz podsłuchu Pegasusem, doszło do wykradzenia danych i wykorzystania treści z telefonu, w tym moich wiadomości sprzed wielu lat - powiedział senator Koalicji Obywatelskiej. Zeznał, że "doszło do zafałszowania wiadomości, zmanipulowania ich i publikacji w telewizji rządowej pod określoną tezę w środku kampanii wyborczej". Krzysztof Brejza zwrócił uwagę, że "przypadek publikacji wykradzenia, zmanipulowania korespondencji działacza opozycji w trakcie wyborów nie jest znany żadnej europejskiej demokracji, ale znamy taką historię z putinowskiej Rosji".