Nasze 20-lecie
Wynton Marsalis: chcemy żyć w systemie panów i niewolników, czy w systemie symbiotycznym?
Zmiana nigdy nie jest taka sama. Jako ludzie również nigdy nie zmieniamy się jednakowo. Raz dokonuję jednej zmiany, a następnym razem innej - mówi w cyklu "Rozmowy na 20-lecie" jedna z najwybitniejszych postaci jazzu na świecie, a równocześnie aktywista na rzecz edukacji i praw człowieka, amerykański trębacz Wynton Marsalis. Ocenił również, że "nie wszyscy czujemy się równi fizycznie, intelektualnie, emocjonalnie". - Dzieci zapytane w klasie, kto z nich jest bystrzakiem, wskażą jedną osobę. Tak samo, gdybym spytał, kto gra najlepiej w zespole. A my mówimy tu o wartości ludzi. Nasza równość nie stanowi problemu, wasza owszem - dodaje.
Wynton Marsalis po 27-latach wrócił do Bielsko-Białej, gdzie w ramach festiwalu Bielska Zadymka Jazzowa zaprezentował na żywo swoją płytę poświęconej demokracji "The Democracy! Suite". Tam spotkał się z Piotrem Kraśką, któremu zdradził, dlaczego jazz to idealna metafora demokracji oraz w jakim celu uczy swoich studentów na zajęciach muzycznych o amerykańskiej konstytucji. Ikona światowego jazzu mówi również o symbolach, które powinniśmy naśladować i ich zmianie - pomnikach, które powinny zostać usunięte oraz amerykańskiej duszy z początku XXI wieku. Podzielił się również spostrzeżeniami na temat demokracji, pandemii COVID-19, ruchu #BlackLivesMatter. Ten wielokrotnie uhonorowany nagrodą Grammy kompozytor, prywatnie przyjaźni się z dwoma, byłymi amerykańskimi prezydentemi – Barackiem Obamą i Billem Clintonem.