Loża prasowa
Patryk Michalski, Roman Imielski, Marcin Celiński, Magdalena Chrzczonowicz
To jest próba wytrącenia argumentów Prawu i Sprawiedliwości i krok do przodu Donalda Tuska. Prawo i Sprawiedliwość bez wykonywania szeregu sensownych kroków używało CPK jako broni do walki politycznej, mówiąc, że mieli wielki plan na to, żeby Polska się zmieniła - mówił w "Loży prasowej" w TVN24 Patryk Michalski (Wirtualna Polska). Roman Imielski ("Gazeta Wyborcza") przypomniał, że CPK nie jest nowym projektem. - On pojawił się ponad 20 lat temu za rządów SLD. Specyfika lotniska Okęcie jest taka, że ja nie znam tak dużego lotniska w centrum miasta. To budzi ogromne ograniczenia, chociażby to, że nie można operować w nocy na lotnisku, na kilka godzin jest wyłączone. Ze strony nowej władzy była niepewność co z tym zrobić - dodał. - Wydaje mi się, że Donaldowi Tuskowi dosyć zgrabnie udało się wyjść z tego impasu - kontynuowała Magdalena Chrzczonowicz (OKO.press). Marcin Celiński (Reset Obywatelski) z kolei nie widzi w tym medialnego sukcesu. - Po co Platformie było te pół roku ostrego i medialnego sporu, w którym strony się radykalizowały? Maciej Lasek jak został pełnomocnikiem, to właściwie mówił o zaoraniu. (...) Czekali na tyle, że utworzył się niepisowski ruch obrony CPK - stwierdził.