Kropka nad i
Roman Giertych
Wydaje mi się, że nasi wyborcy mają takie przeświadczenie, że ta praca idzie za wolno. To trochę wynika z niecierpliwości, która gromadziła się przez osiem lat. Myśmy przez osiem lat czuli się bezsilni wobec tego, co się działo - mówił w "Kropce nad i" poseł Koalicji Obywatelskiej Roman Giertych. Gość TVN24 chce, aby prace prokuratorów dotyczących rozliczeń PiS-u były w jednym budynku. - Wszystkie te sprawy są teraz rozproszone. Są prowadzone w Płocku, w Rzeszowie, w różnych miejscach. Chodzi o to, by wszystkie te sprawy były prowadzone w jednym miejscu, dlatego że się przenikają. Jeżeli prokuratura twierdzi, i słusznie, że mamy do czynienia ze zorganizowaną grupą przestępczą, to wiemy, że grupy przenikały się w PiS. Wiedza, która byłaby w jednym budynku, mogłaby pomóc, jedno śledztwo drugiemu - tłumaczył. Ponadto wymienił, że "taki budynek łatwiej byłoby chronić". - W sprawie pana Mraza mieliśmy do czynienia z przeciekiem z Prokuratury Krajowej, dokonanym pewnie przez prokuratora powiązanego z PiS-em - dodał. Rozmówca Moniki Olejnik wskazał także, że "musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy kolejne zmiany będą czekały na zmianę prezydenta, czy nie".