Kropka nad i
Aleksandra Leo, Waldemar Buda
Pigułka "dzień po" to coś, co może uchronić kobiety przed aborcją - mówił premier Tusk o wecie prezydenta na spotkaniu wyborczym w Krakowie. - Dziecko, które ma piętnaście czy szesnaście lat oczywiście ma prawo do współżycia, ale w żaden sposób nie powinno rozstrzygać kluczowej decyzji na przyszłość. Niech podejmuje z konsultacją lekarza - skomentował stosowanie tabletki "dzień po" Waldemar Buda (PiS) w programie "Kropka nad i" w TVN24. - Kto weźmie odpowiedzialność, jeżeli weźmie kilka tabletek? - pytał. Jego zdaniem "nie są one neutralne dla organizmu". Aleksandra Leo (Trzecia Droga) stwierdziła, że rozporządzenie umożliwiające farmaceutom wypisanie recepty na antykoncepcję awaryjną "jest bardzo dobre". - Takim rozporządzeniem ta awaria antykoncepcja będzie dostępna dla piętnastolatek - mówiła Leo. Podkreśliła, że "obecne prawo jest absurdalne", ponieważ pozwala współżyć od piętnastego roku życia, ale nie umożliwia kobiecie w tym wieku samotnie pójść do ginekologa. Dodała, że rozporządzenie pozwoli uniknąć niechcianych ciąż u nastolatek. - To jest antykoncepcja awaryjna, stosowana do 72 godzin po, kiedy zawodzi antykoncepcja mechaniczna - tłumaczyła.