Kropka nad i 

prof. Tomasz Siemiątkowski, prof. Jan Zimmermann

Sąd Najwyższy uchylił umorzenie sprawy Mariusza Kamińskiego i innych byłych szefów CBA. Sprawa została przekazana do ponownego rozpoznania do sądu okręgowego. Sąd Najwyższy stoi na stanowisku, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 2 czerwca bieżącego roku w sprawie sporu kompetencyjnego nie wywołało żadnych skutków prawnych - głosi uzasadnienie. - To jest całkowicie poprawne, dobre i mądre orzeczenie. Ono pokazuje, że rozbicie trójpodziału władz w Polsce, które zostało zapoczątkowane przez prezydenta ułaskawieniem, który wszedł w kompetencje sądu powszechnego, zostało jakoś uratowane - komentował w programie "Kropka nad i" w TVN24 prof. Jan Zimmermann (prawnik administratywista, promotor pracy doktorskiej Andrzeja Dudy, profesor prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim). Prof. Tomasz Siemiątkowski (SGH, adwokat) podkreślił, że "Sąd Najwyższy orzekł już po postanowieniu Trybunału Konstytucyjnego". - W sensie merytorycznym i intelektualnym zmiażdżył to postanowienie z 2 czerwca. (...) Trybunał nie jest częścią wymiaru sprawiedliwości w Polsce. W Polsce wymiar sprawiedliwości jest realizowany przez Sąd Najwyższy i sądy powszechne. W związku z tym Trybunał Konstytucyjny nie może, a próbował to zrobić, zakazać, zabronić Sądowi Najwyższemu rozpoznania tej kasacji stwierdzając, że prawo łaski jest wyłączną kompetencją prezydenta i Sąd Najwyższy nie może sprawować kontroli tego prawa i wykonywania tego prawa w sensie prawnie skutecznym - wyjaśnił prof. Siemiątkowski.