Kropka nad i 

Piotr Zgorzelski, Maciej Gdula

Polski rząd ogłosił zakaz importu niektórych produktów rolnych z Ukrainy. Na długiej liście są między innymi zboże, mleko, jaja oraz mięso. Zakaz ma obowiązywać do 30 czerwca 2023 roku. Sprawę komentowali goście Moniki Olejnik w programie "Kropka nad i" w TVN24. - To już popsuło nasze relacje z Ukrainą - ocenił Maciej Gdula z Lewicy. Zaznaczył, że należy wczuć się w to, jak dziś myślą Ukraińcy. - Prowadzą wojnę, na ich miasta spadają rakiety, bronią wolności nie tylko swojej, ale także europejskiej. Nagle, kiedy jest problem z ceną zboża, to Polacy zamykają granicę, a mówili, że są przyjaciółmi. PiS mówił, że jest po ich stronie, a teraz jak tylko ma jakiś mały kłopot to wrota zamknięte - powiedział Gdula. Stwierdził, że w Ukrainie jest "poważne wzburzenie". Zdaniem Piotra Zgorzelskiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego cała ta sytuacja pokazuje "beznadziejne nieróbstwo i brak koncepcji PiS". - W lipcu podjęto uchwałę na Radzie Ministrów o przystosowaniu portu w Gdańsku do przewiezienia zboża. Nie zrobiono kompletnie nic - mówił Zgorzelski. Dodał, że "mamy do dyspozycji 32 porty, z czego 21 można byłoby przystosować do przewiezienia tego zboża do krajów afrykańskich". W dalszej części programu politycy dyskutowali także o komisji badającej wpływy rosyjskie w Polsce, która wkrótce miałaby powstać. - Ta komisja może wezwać też prezydenta. Jest tak skonstruowana, że może prezydenta nawet skazać - mówił Gdula. Według Piotra Zgorzelskiego ta komisja ma "przestraszyć liderów opozycji".