Korzenie pamięci. Rozmowy Arlety Zalewskiej
"Zginął nieszczęśliwie. Wsiadał na rower i któryś z policjantów do niego strzelił"
W ramach projektu "Korzenie pamięci", rozwijanego przez Muzeum Powstania Warszawskiego, Arleta Zalewska, dziennikarka "Faktów" TVN, rozmawiała z Janem Emilem Młynarskim. - Wyrosłem w cieniu tych dwóch miesięcy powstania i pięciu lat okupacji. O tym się po prostu mówiło - powiedział Młynarski. Dziennikarz radiowy stara się, żeby pamięć "szczególnie o dwóch braciach, Maurycym "Morku" Młynarskim oraz Januszu Młynarskim" była żywa. - Cała rodzina mówiła o "Morku" "pistolet". On był ruchliwy, był łobuziakiem. Miał 18 lat. Podobno robił mokrą robotę w okupacyjnej Warszawie. Mieszkali ma Mokotowskiej. Po godzinie policyjnej potrafili wiele ulic przejść dachami, bo była gęsta zabudowa w mieście - wspomina. Jan Emil Młynarski opowiedział o śmierci "Morka". Został zatrzymany do wylegitymowania podczas jazdy na rowerze. Zdaniem świadka "zginął nieszczęśliwie, ponieważ wsiadał na rower z rozpędu i któryś z policjantów zdecydował się do niego strzelić". Młynarski wspomniał również Andrzeja Orłowa, dobrze zapowiadającego się pianistę. Został ciężko ranny podczas Powstania Warszawskiego. W szpitalu był on pod opieką sanitariuszki, która "bez reszty się w nim zakochała", a po jego śmierci opiekowała się grobem.