Kawa na ławę

Kamila Gasiuk-Pihowicz, Krzysztof Hetman, Piotr Mueller, Andrzej Szejna, Stanisław Tyszka

Tomasz Szmydt jest podejrzany o szpiegostwo, grozi mu nawet dożywocie. Były już sędzia jest na Białorusi, gdzie poprosił o azyl. - Zwróćmy uwagę na to, że Tomasz Szmydt czarno na białym w dokumentach był współpracownikiem wielu polityków PiS, Suwerennej Polski, w tym Zbigniewa Ziobry w Ministerstwie Sprawiedliwości - skomentowała w progamie "Kawa na ławę" w TVN24 Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO). Krzysztof Hetman (PSL) stwierdził, że Szmydt "mógł zarówno mieć różnego rodzaju problemy i to mogło być wykorzystane do tego, żeby został zwerbowany". - Pytanie, kiedy to się stało - dodał. Piotr Mueller (PiS) wskazał, że "to jest poważna sprawa polskiego bezpieczeństwa". - Nikt z ministrów nie miał świadomości na temat działalności Szmydta na rzecz innego wywiadu - powiedział. Stanisław Tyszka (Konfederacja) zaznaczył, że "to był jeden z szerokiej kategorii cyników zatrudnianych przez ministra Ziobrę, awansowanych pospiesznie, niezależnie od kompetencji". Andrzej Szejna (Lewica) podkreślił zaś, że "trzeba sprawdzić, do jakich informacji Szmydt miał dostęp". - Ten człowiek zasiadał w KRS, przez jego ręce przechodziły akta neosędziów. Te akta mógł przekazywać służbom specjalnym Białorusi i Rosji - zwrócił uwagę. Goście Konrada Piaseckiego rozmawiali także na temat planów powołania zmienionej komisji badającej rosyjskie wpływy oraz o zmianach w rządzie.

 

Program z udogodnieniami dla osób z niepełnosprawnościami słuchu [JM].