Kawa na ławę
Jakub Kumoch, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Urszula Pasławska, Jarosław Sellin, Artur Dziambor, Cezary Tomczyk
Polska granica musi być tak pilnowana, aby odstraszała, żeby było jasne, że lepiej się tam nie udawać, lepiej wrócić do domu, albo poprosić o azyl w dowolnym przedstawicielstwie Unii Europejskiej na Białorusi - powiedział w programie "Kawa na ławę" w TVN24 Jakub Kumoch z kancelarii prezydenta. Jak dodał, około 15 tysięcy ludzi próbuje dostać się na granicę z Polską i jeśli będzie trzeba "Łukaszenka sprowadzi i pół miliona". Artur Dziambor z Konfederacji przyznał, że "jest to trudna sytuacja", ale nie mamy wyjścia, bo "jeżeli pójdzie sygnał, że tędy się da", okaże się, że należy zainwestować w linie lotnicze. - Serce mi się kraje, ale odpowiedzialny jest Łukaszenka, a nie polska Straż Graniczna - mówił Jarosław Sellin z PiS. Zdaniem Cezarego Tomczyka z KO, granica musi być szczelna, co do tego nikt nie ma wątpliwości, jednak wywożenie dzieci w nocy jest niehumanitarne. Agnieszki Dziemianowicz-Bąk z Nowej Lewicy uważa, że żaden mur nie zastąpi odpowiedzialnej polityki migracyjnej i "nie ma takich zasieków, które zniechęcą ludzi, uciekających przed wojną, przed prześladowaniami, przed biedą do tego, żeby próbować przekroczyć, nawet nielegalnie, granicę". - Polacy mają prawo czuć się bezpiecznie – powiedziała Urszula Pasławska z PSL i dodała, że "musi być mur", bo jeżeli będziemy mieć nieszczelną granicę, do Polski napłyną dziesiątki tysięcy migrantów.
NARODOWE INTERESY ROBERTA BĄKIEWICZA. ZOBACZ MATERIAŁ MAGAZYNU "CZARNO NA BIAŁYM" W TVN24 GO
Następnie politycy rozmawiali o rosnących cenach paliw, po tym, jak Jarosław Kaczyński stwierdził, że obniżenie akcyzy nie jest jedyną metodą na ich obniżkę, oraz o wsparciu organizacji Roberta Bąkiewicza dotacjami na łączną kwotę trzech milionów złotych przez Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej. Dziennikarz tvn24.pl Grzegorz Łakomski ustalił, że pracownik i ekspert Instytutu stali u boku Bąkiewicza podczas niedzielnej pikiety na warszawskiej Starówce. Tego dnia, podczas zagłuszenia wystąpienia uczestniczki Powstania Warszawskiego Wandy Traczyk-Stawskiej, ta odpowiedziała do niego: Milcz, głupi chłopie! Milcz, chamie skończony! Milcz, bo ja jestem żołnierzem, który pamięta, jak krew się lała.