Fakty po Faktach

Anita Kucharska-Dziedzic, Marek Sowa

Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwości, obecnie poseł Prawa i Sprawiedliwości, stawił się spóźniony na posiedzeniu sejmowej komisji regulaminowej, spraw poselskich i immunitetowych. Ostatecznie komisja poparła wniosek w sprawie jego zatrzymania i doprowadzenia przed komisję śledczą do spraw Pegasusa. Głosowanie poprzedziła długa dyskusja. - Pan Ziobro użył sformułowania, że "nie wraca już do tego cyrku" po wyjściu z komisji. Myślę, że głównymi aktorami cyrkowych zapędów byli on i jego koledzy i koleżanki z Suwerennej Polski. Założyli sobie plan, że będą mówić o tym, jak wspaniały jest Zbigniew Ziobro - oceniła w programie "Fakty po Faktach" w TVN24 Anita Kucharska-Dziedzic, wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy. Marek Sowa, szef sejmowej komisji śledczej ds. tzw. afery wizowej (Koalicja Obywatelska) wskazał, że "Ziobro i cała jego ekipa z Suwerennej Polski, już wczoraj rozpoczęli nowy plan polityczny związany z powrotem do zdrowia ministra, co jest rzeczą dobrą". - Wyreżyserowali spóźnienie Ziobry, to było celowe. Oni doskonale wiedzieli, w którym momencie ma się pojawić po to, żeby uderzyć w komisję, zlekceważyć ją i pokazać, że to będzie odbywało się jego warunkach - kontynuował Sowa. 

 

W programie "Fakty po Faktach" rozmowa z szefem komisji regulaminowej posłem Jarosławem Urbaniakiem, który świeżo po zakończeniu prac komisji odniósł się do twierdzeń Ziobry, że został pozbawiony możliwości zabrania głosu na koniec obrad. - Jego wypowiedź, którą miał na posiedzeniu komisji, też była niemerytoryczna. On bardzo dużo mówił o sobie, te wszystkie cytaty o jego bohaterstwie, walce z przestępczością, o tych sukcesach, o poświęceniu życia, o zagrożeniu życia, o jakichś groźbach... Mocno nie na temat - ocenił. Tlumaczył, że  "po przedstawieniu wniosku, to uczyniła pani przewodnicząca Sroka, głos zabiera poseł, którego wniosek dotyczy, lub jego obrońca, a następnie przeprowadza się dyskusję. Tak mówi regulamin komisji. Udzieliłem głosu zarówno panu Ziobrze, jak i obrońcy. (…) Po zakończeniu dyskusji, prowadzący obrady zwraca się do osób spoza składu komisji o opuszczenie posiedzenia na czas podjęcia uchwały w sprawie przyjęcia lub odrzucenia wniosku".